To nastolatek molestował Asię Argento? Ciąg dalszy afery
Aktorka zarzuciła Jimmy'emu Bennettowi, że to on w 2013 roku wykorzystał ją seksualnie. Odmówiła wypłacenia mu pieniędzy, których się domaga.
Bennett oskarżył Argento o to, że współżyła z nim, gdy miał 17 lat (w Kalifornii wiek przyzwolenia to 18). A później zapłaciła mu za milczenie. Jednak po latach, gdy aktorka stała się twarzą ruchu #MeToo, stwierdził, że zdarzenie to odcisnęło ślad na jego psychice, i że nigdy się po nim nie pozbierał.
Ale teraz prawnik Argento powiedział w rozmowie z TMZ, że to nastoletni wówczas Bennett ją zaatakował, i że miał szczęście, że nie został zaskarżony:
- Asia nie ma zamiaru wnosić pozwu do sądu przeciwko Bennettowi, jednak zaznacza, że jego nieszczęśliwa przeszłość, zmarnowana kariera aktorska i pozew, jaki wniósł przeciwko własnym rodzicom za sprzeniewierzenie jego majątku, mogą tłumaczyć jego desperackie próby wyłudzenia pieniędzy za incydent, do którego rzekomo doszło ponad 5 lat temu.
Argento początkowo całkowicie zaprzeczała, że miała jakiekolwiek seksualne relacje z nastolatkiem. Ale później wyciekły esemesy, które wysyłała przyjacielowi po tym, jak została oskarżona. W jednym z nich pisała: "Napalony dzieciak się na mnie rzucił. Uprawiałam z nim seks. Było dziwnie".
Aktorka przyznała, że zapłaciła Bennettowi, gdy ten upomniał się o pieniądze, gdyż została namówiona do tego przez swojego nieżyjącego już partnera, Anthony'ego Bourdaina.
Oskarżenie Bennetta już odbiło się na karierze Argento. Została wyrzucona z jury włoskiego "X-Factor", a stacja CNN usunęła wszystkie odcinki serialu "Miejsca nieznane", w których się pojawiła.