Tylko jednej osobie żal Harveya Weinsteina. To skazany za molestowanie kobiet i nieletnich Bill Cosby
Kariera Harveya Weinsteina dobiegła właśnie końca. Grozi mu ponad 50 lat więzienia. Jego ofiary poczuły ulgę, ale jednej osobie jest go szkoda.
Na swoim Instagramie Bill Cosby wyraził dezaprobatę wobec faktu, że nowojorski sąd uznał Harveya Weinsteina winnym części stawianych mu zarzutów: gwałtu trzeciego stopnia i przestępstwa seksualnego pierwszego stopnia.
Maksymalny wymiar kary, jaki może usłyszeć Weinstein, to 25 lat za kratkami. Dodatkowo szykuje się analogiczny proces w Los Angeles, gdzie producentowi stawia się 8 zarzutów. Tu maksymalny wyrok, jaki może zapaść, to 28 lat pozbawienia wolności.
Na Instagramie Billa Cosby'ego pojawiło się oświadczenie jego rzecznika, który nie przebiera w słowach.
ZOBACZ TEŻ: Harvey Weinstein oskarżony o molestowanie. "Największy knur w Hollywood"
Andrew Wyatt pisze m.in. że wyrok nikogo nie powinien dziwić, bo ławnicy nie orzekali w odosobnieniu i byli pod wpływem mediów. Jego zdaniem producent nie mógł liczyć na bezstronny i sprawiedliwy proces, a bogaci i sławni obywatele są na straconej pozycji. Dodatkowo ogłosił, że 24 luty 2020 r. to smutny dzień w historii amerykańskiego systemu sprawiedliwości.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Przypomnijmy, że Bill Cosby został skazany na więzienie za molestowanie kobiet i nieletnich. Aż 60 ofiar aktora i komika opowiedziało, co im robił.
Proces z 2018 r. zakończył się wyrokiem więzienia dla aktora. Groziło mu 30 lat życia za kratami, jednak większość spraw uległa przedawnieniu. Ostatecznie komika skazano na 3 do 10 lat odsiadki. Media podawały, że dostał możliwość ubiegania się o zwolnienie warunkowe po 3 latach.
Obrońcy Cosby'ego zapowiadali od razu złożenie apelacji. Wśród swoich argumentów mieli na względzie m.in. podeszły wiek aktora (ma 82 lata). Sąd Apelacyjny w Pensylwanii podtrzymał jednak w grudniu 2019 r. wyrok skazujący.