"Utopmy ją i spalmy". W sądzie odczytano SMS-y aktora. Pisał o swojej żonie
W londyńskim sądzie odczytano na głos SMS-y Johnny'ego Deppa, które mogą go pogrążyć. Gwiazdor miał je wysyłać do swojego przyjaciela, także aktora.
Jeśli ktokolwiek myślał, że sprawa Johnny Depp kontra Amber Heard zmierza ku końcowi, właśnie się przekonał, że jest w grubym błędzie.
We środę 26 lutego odbyła się wstępna rozprawa w Londynie, w której Johnny Depp pozywa "The Sun" i jego naczelnego za sugerowanie, że stosował przemoc domową. Chodzi o felieton, w którym w kontekście 56-letniego gwiazdora pada określenie "żonobijca".
W Londyńskim Sądzie Najwyższym Zjednoczonego Królestwa aktor pojawił się w towarzystwie swojego adwokata Davida Sherborne'a. Tabloid reprezentował Adam Wolanski. I to właśnie on zaprezentował kompromitujące Jonny'ego Deppa SMS-y.
ZOBACZ TEŻ: Magdalena Narożna o rozwodzie. "Dokument z rozprawy sądowej będzie komentarzem"
Adresatem wiadomości miał być Paul Bettany, jego przyjaciel i aktor, znany m.in. z roli Visiona z "Avengers: Wojna bez granic".
Serwis Page Six przytacza treść odczynach w sądzie SMS-ów.
6 listopada 2013 r. Depp napisał: "Spalmy Amber". Tego samego dnia wysłał wiadomość o treści: "Zanim ją spalimy, utopmy ją!!! A potem zer..ę jej trupa, żeby mieć pewność, że nie żyje".
W maju 2014 r. Bettany dostał następującą wiadomość: "Zamierza zupełnie odstawić wódę, kochany… W ubiegłą niedzielę łoiłem całą noc, zanim zabrałem Amber na samolot do LA… Niedobrze, stary".
Innym razem aktor zwierzał się przyjacielowi: "Żadnego żarcia od kilku dni… prochy… pół flaszki whiskey, tysiące Red Bulli z wódką, tablety, 2 butelki Champersa w samolocie i co masz w zamian…??? Wściekłego Indiańca w jeba..m zamroczeniu, wrzeszczącego obelgi i obrażającego każdą pi..ę, która pojawi się obok. Mam dość".
Adwokat Adam Wolanski stwierdził w sądzie, że ostatni SMS należy powiązać z awanturą, do jakiej doszło w samolocie. Depp miał uderzyć Amber w twarz, kopnąć w plecy i rzucić butem. Chwilę później miał stracić przytomność w toalecie. Aktor wszystkiemu zaprzecza.
Skąd "The Sun" ma prywatne SMS-y Johnny'ego Deppa? Okazuje się, że 70 tys. (!) wiadomości na skutek pomyłki poprzedniego adwokata reprezentującego gwiazdora trafiło do prawników tabloidu.
Zdaniem Wolanskiego SMS-y są niezwykle istotne i dotykają "serca sprawy". Rozprawa w londyńskim sądzie ma ruszyć w marcu.
Jak udało się ustalić dziennikarzom Page Six, adwokaci Amber Heard nie mieli wglądu w treść SMS-ów. W USA wciąż toczy się proces, jaki gwiazdor wytoczył swojej eks-żonie.
Depp żąda od niej 50 mln dol. i oskarża o zniesławienie oraz przemoc domową. Kilka tygodni temu jego prawnicy udostępnili nagrania, na których Heard przyznaje się do bicia swojego ówczesnego męża.