Weronika Rosati idzie do sądu. Będzie walczyć z Robertem Śmigielskim o córkę
Nie cichnie sprawa Weroniki Rosati i jej byłego partnera, Roberta Śmigielskiego. Aktorka idzie do sądu. Będzie walczyć o wyższe alimenty na córkę. A co więcej, chce odebrać Śmigielskiemu prawo do opieki nad dzieckiem.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Jak dowiedział się magazyn "Party", Weronika Rosati chce pozbawić Roberta Śmigielskiego praw do opieki nad 1,5-roczną Elizabeth. Aktorka przyznaje, że na razie nie może komentować tych doniesień. Wydaje się jednak, że taki obrót spraw był do przewidzenia.
Zobacz: Poruszające wyznanie Weroniki Rosati: "Polskie gwiazdy stanęły za nią murem"
Wiadomo od jakiegoś czasu, że Rosati spotka się z byłym partnerem w sądzie. Na Instagramie poinformowała, że będzie walczyć o podwyższenie alimentów.
- Chcę alimentów – najwyższych – takich, jakie mojemu dziecku się należą prawnie. Takich, żeby Eli nie pogorszył się status życia, i stosownie do horrendalnie wysokich zarobków ojca – takie jest prawo – pisała aktorka.
Przypomnijmy, że Robert Śmigielski jest znanym ortopedą. Ma wieloletnie doświadczenie w medycynie sportowej. Pracował m.in. z polską kadrą olimpijską. Głośniej dziś o jego życiu prywatnym niż zawodowych dokonaniach. Śmigielski ma 8 dzieci, o czym wiele osób dowiedziało się z wywiadu Rosati dla "Vivy". Aktorka i lekarz byli parą w latach 2016-2018. W grudniu 2017 roku na świat przyszła ich córka, Elizabeth.
Rosati zdobyła się na odwagę i opowiedziała, jak wyglądał jej związek ze Śmigielskim. W rozmowie dla "Wysokich obcasów" przyznała, że była bita, partner miał znęcać się też nad nią psychicznie. Lekarz po kilku dniach skomentował te oskarżenia w długim oświadczeniu.
Aktorka ma dziś za sobą wiele kobiet. To nie tylko jej fanki, ale także inne aktorki, które głośno przyznają, że popierają jej walkę. Wśród nich jest Maja Ostaszewska. Przeciwko Rosati stanęła z kolei Joanna Sarapata (tu sprawa skończy się w sądzie), a także Krystyna Demska-Olbrychska, która utrzymuje, że Śmigielskiego zna nie od dziś i nie jest możliwe, by był przemocowcem. Wygląda na to, że o sprawie jeszcze długo będzie głośno.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.