Wojciechowska i Kossakowski znaleźli swoje miejsce na Ziemi. Wezmą tam ślub?
Para podróżników coraz bardziej pragnie stagnacji. Choć oboje są bardzo zaangażowani w swoją pracę w stolicy, mają swoje miejsce wytchnienia z dala od miasta.
Martyna Wojciechowska i Przemysław Kossakowski są parą od ponad dwóch lat. Oboje są ludźmi po przejściach: dziennikarka samotnie wychowuje córkę, podróżnik jest po rozwodzie. Dojrzeli do momentu, w którym chcą stworzyć stabilny związek i swoją rodzinę.
Niedawno prowadząca "Kobiety na krańcu świata" potwierdziła, że są zaręczeni. Nie było to zaskoczeniem.
Martyna Wojciechowska czule o Przemku Kossakowskim: "Ma ogromną cierpliwość, empatię i wrażliwość"
"Tak, zaręczyliśmy się. Tyle że na początku 2019 r., więc tak dawno temu, że stało się to dla nas naturalne. Przez cały ten czas noszę pierścionek z meteorytem. Tylko nikt tego nie zauważył. I dobrze. Bo to intymne wydarzenie i nie planowaliśmy się nim szeroko dzielić" - napisała na Instagramie.
Zatem i ślub będą próbowali zostawić w tajemnicy. Choć Kossakowski został już przyłapany przez paparazzo w salonie jubilerskim, gdy wybierał obrączki. Można się domyślać, że do ceremonii nie pozostało zbyt wiele czasu.
Wszyscy zastanawiają się, w jakich warunkach zorganizują ślub. Dotąd nie opuszczały ich przygody, które podnoszą poziom adrenaliny. I tym razem mogą zaskoczyć swoich weselnych gości.
- Martyna i Przemek są znani z oryginalnych rozwiązań. Ci, którzy ich znają, twierdzą, że blichtr i luksusy nigdy ich nie pociągały. Zamiast tego wolą proste życie w zgodzie z naturą - zdradziła ich znajoma z telewizji w rozmowie z "Na żywo".
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Ostatnio zakochani spędzają sporo wolnego czasu w rodzinnych stronach Kossakowskiego. Chodzi o Podlasie, gdzie dziennikarz ma swój drewniany dom. Jak mówi, "na Podlasiu czuję się najlepiej w Polsce".
Para dobrze czuje się w chatce odbiegającej od nowoczesnych standardów. Wiedzą, że czekają ich remonty, ale na razie cieszą się każdą wspólną chwilą z dala od tłumów, gdzie mogą rozkoszować się naturą i spokojem.
"Mój osobisty kraniec świata, który dzielę z kimś wyjątkowym" - zadeklarowała Wojciechowska pod fotką z narzeczonym z Podlasia. Czy to właśnie tam zaproszą swoich najbliższych, aby wypowiedzieć sakramentalne "tak"? Byłoby to w ich stylu.