Zdzisława Sośnicka nie chce występować po śmierci Zbigniewa Wodeckiego
Kilka miesięcy temu do występów powróciła Zdzisława Sośnicka. Do wspólnych koncertów namówił ją Wodecki. Po tym jak odszedł, Sośnicka chce zrezygnować ze śpiewania.
Nie jest przesadą mówienie, że Wodecki był powszechnie lubiany i szanowany. Miał też ogromny wpływ na polską kulturę i jej twórców. Doskonałym tego przykładem jest historia Zdzisławy Sośnickiej, z którą artysta się przyjaźnił. Namówił ją, aby wróciła na scenę i z nim wystąpiła na jego jubileuszowym koncercie. Ich przebój "Z tobą chcę oglądać świat" rozgrzewał publiczność przez lata. Jak informuje "Fakt", po śmierci Wodeckiego Sośnicka nie widzi powodu, aby dalej śpiewać na żywo przez publicznością.
- Wróciła do śpiewania tylko dla Zbyszka. Gdy patrzyła na reakcje widzów, dodawało jej to skrzydeł – wyznał informator tabloidu. - Sama czuje się przed publicznością bardzo niepewnie. Zbyszek był jej podporą. Teraz znów zamknęła się w domudomu i nie chce mieć z nikim kontaktu – dodaje źródło "Faktu".
Sośnicka solo na scenie nie czuje się wystarczająco pewnie, a nie jest w stanie występować z kimś innym niż Wodecki. Pogrążona w żałobie artystka nie chce kontynuować koncertów.