Żona Macieja Stuhra unikała go, ale w końcu się polubili. Wyznał jej miłość, gdy miała męża
Katarzyna Błażejewska i Maciej Stuhr pobrali się w 2015 r. i wychowują dwóch synów. Żona aktora postanowiła opowiedzieć o początkach ich znajomości, które jak się okazuje, nie były takie różowe. Przyszły mąż strasznie irytował Błażejewską. Zresztą była wówczas żoną kogo innego.
Katarzyna Błażejewska jest dietetykiem klinicznym, psychodietetykiem i autorką dziewięciu książek. Choć przy sławnym mężu nie musiałaby być aktywna zawodowo, ciężko pracuje na własne nazwisko. Jest też aktywna w mediach społecznościowych, gdzie chętnie dzieli się przemyśleniami. Niewiele mówi jednak o swojej przeszłości.
Po raz pierwszy spotkała obecnego męża podczas pracy w teatrze, gdzie Katarzyna Błażejewska była koordynatorką pracy artystycznej przy jednym ze spektakli. Maciej Stuhr miał za sobą rozwód i nastoletnią córkę Matyldę. Oboje żyli w związkach, ich uczucie nie było nagłe jak piorun z jasnego nieba. Rodziło się powoli, z przyjaźni. Mało tego, Katarzyna początkowo unikała o 10 lat starszego aktora.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
"Nie przepadałam za Maćkiem. Za dużo szpanował, ograniczałam kontakty z nim do minimum" - powiedziała w wywiadzie udzielonym magazynowi "Pani". Z czasem jednak ich stosunki się ociepliły. "Zaczęliśmy pierwszy raz normalnie gadać i popatrzyłam na niego inaczej. Coraz częściej rozmawialiśmy, zaprzyjaźniliśmy się" - przyznała.
To właśnie Maciej Stuhr pierwszy wyznał, że coś o niej poczuł.
"[...] Przed premierą 'Kabaretu warszawskiego' powiedział, że się we mnie zakochał. Popłakałam się, bo miałam ustabilizowane życie rodzinne, 2-letniego syna. Wiedziałam, że zmiana naszych relacji będzie trudna, wywoła wiele emocji. Jego wyznanie uzmysłowiło mi, że czuję podobnie, tylko nie dopuszczam do siebie tej myśli" - wspomina na łamach "Pani".