Małżeństwo Diany i Karola było porażką. Przy rozwodzie postawiła twarde warunki
Zaledwie kilka lat trwała miłość księżnej Diany i księcia Karola, choć oficjalnie rozwiedli się dopiero po 15 latach od ślubu. Ich małżeństwo przez większość czasu było fikcją, choć fikcyjny z pewnością nie był dramat, jaki rozgrywał się za zamkniętymi drzwiami pałacu.
Mija 25 lat od rozwodu księżnej Diany i księcia Karola. 28 sierpnia 1996 roku oficjalnie zakończyło się ich 15-letnie małżeństwo, którego ostatnie 4 lata stały pod znakiem separacji. Małżeńska przysięga zakochanych, złożona latem 1981 roku w Katedrze Św. Pawła w Londynie na oczach całego świata, dość szybko straciła na znaczeniu. Jak wiadomo z wielu źródeł, które ujrzały światło dzienne po latach, już w 1985 roku książę Karol zwierzał się bliskim, że jego małżeństwo jest już skończone.
Niespełna dwa lata po narodzinach drugiego syna książęcej pary, Harry'ego, związek Diany i Karola w rzeczywistości był już fikcją i źródłem cierpienia dla każdego z nich.
Tajemnica księżnej Diany. Ten zwyczaj królowej doprowadzał ją do szału
Księżna Walii w wywiadach szokowała opinię publiczną, opowiadając o swojej depresji i samotności. Kreśliła wizję życia w pałacu w najgorszych barwach, oskarżając rodzinę królewską o zniewolenie i odrzucenie. Coraz mniejszą tajemnicą, nie tylko na królewskim dworze, był też romans następcy brytyjskiego tronu z kochanką sprzed lat, Camillą Parker-Bowles. W 1992 roku, 11 lat po ślubie, Pałac Buckingham ogłosił separację Diany i Karola, a cztery lata później ich rozwód.
Księżna Diana postawiła przy rozwodzie twarde warunki: zażądała 17 mln funtów w gotówce, wysokich rocznych alimentów, prawa do zachowania tytułu "Jej Królewskiej Wysokości" i przyznania jej opieki nad synami. Zwłaszcza ta ostatnia kwestia nie była oczywista. Zgodnie z zasadami panującymi na królewskim dworze, to ojciec przejmuje pełną kontrolę nad dziećmi, mając wyłączność w podejmowaniu decyzji dotyczących ich wychowania i edukacji.
W tym wypadku zrobiono jednak wyjątek. To Dianie przyznano opiekę nad Williamem i Harrym, ale księżnej postawiono warunek: nie może udzielić żadnego wywiadu, w którym w jakikolwiek sposób oczerniłaby rodzinę królewską.
Z sukcesem zakończyła się też walka "królowej ludzkich serc", jak nazywano księżną Walii, o pieniądze. Poza postulowanymi kwotami nie musiała też ponosić żadnych kosztów utrzymania swojego apartamentu w pałacu Kensington oraz biura, które wziął na siebie jej był mąż. Pałac Buckingham zobowiązał się także opłacać wszystkie oficjalne podróże Diany. Jedyne, co po rozwodzie utraciła ulubienica Brytyjczyków, to królewski tytuł, otrzymując w zamian nowy - "Księżnej Walii".