Beata Tyszkiewicz: zwolniła gosposię, bo czuła się nieswojo
Jak poinformował "Fakt", Beata Tyszkiewicz powoli wraca do zdrowia. Poczuła się na tyle dobrze, że podziękowała gosposi, która pomagała jej w obowiązkach domowych.
Beata Tyszkiewicz, która dwa lata temu przeszła zawał serca, dziś czuje się lepiej. Żeby ulżyć jej w koniecznych obowiązkach starsza córka, Karolina Wajda zatrudniła do pomocy kobietę, która odciążała artystkę w pracach domowych. Jak poinformował tabloid, aktorka zdecydowała się zwolnić gosposię, bo jej zdaniem nie jest już potrzebna.
- Zaprzyjaźniona pani robiła jej zakupy i sprzątała. Czasem też ugotowała obiad. Głównie wtedy, gdy Karolina była zajęta i nie mogła przez kilka dni odwiedzić matki- zdradził informator "Faktu".
Podobno obecność osoby spoza rodziny w mieszkaniu gwiazdy sprawiała, że ta czuła się nieswojo. Kiedy tylko wróciły jej siły, stwierdziła, że ze wszystkim sama doskonale sobie poradzi.
- Czuje się na tyle dobrze, że sama może wykonywać zwykłe domowe czynności. Poza tym lubi mieć zajęcie - dodał informator.
Jak się jednak okazuje Beata Tyszkiewicz nie chce wracać do grania. Nie zamierza również zastępować jednego z jurorów w "Tańcu z gwiazdami", który musiał odejść z powodu kontuzji.