Trwa ładowanie...

Znieważył własnych fanów. Zaczęli opuszczać koncert

Roger Waters, znany z kultowego zespołu Pink Floyd, zagrał niedawno koncert z okazji premiery albumu "Dark Side of The Moon Redux". Muzyk słynie ze swoich ekscentrycznych zachowań i tym razem także "pokazał na co go stać". Fani zamiast przeżywać muzyczne uniesienia, wychodzili z koncertu.

Roger Waters na swoim ostatnim koncercie zachowywał się w skandaliczny sposóbRoger Waters na swoim ostatnim koncercie zachowywał się w skandaliczny sposóbŹródło: Getty Images
d1b0hqs
d1b0hqs

Były basista Pink Floyd szokuje swoimi kontrowersyjnymi poglądami. Rok temu wyznał, że "to NATO sprowokowało Rosję do inwazji na Ukrainę". W wywiadzie dla "Berliner Zeitung" dywagował, czy większym "zbrodniarzem wojennym" jest Biden czy Putin. Muzyk swoje zdanie wyraził także o Polsce. Polski rząd nazwał "oprawcami".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Były lider Pink Floyd o Polsce. Mocny komentarz dyplomaty

O skandalicznych zachowaniach artysty głośno było podczas jego niedawnego koncertu w słynnym London Palladium. Były członek zespołu Pink Floyd prezentował wówczas swoją własną wersję klasycznego albumu "The Dark Side of The Moon". Na swój występ miał spóźnić się ponad 15 minut.

d1b0hqs

Zamiast zrekompensować ten czas swoim fanom i rzucić się w wir przebojów, Rogers zaczął opowiadać historię o… kaczce imieniem Donald. Jak podaje "Daily Mail" historia, która dotyczyła kaczki, trwała ponad 20 minut.

Gdy znużona i poirytowana widownia dawała znać, że historia nie przypadła jej do gustu, muzyk powiedział w stronę publiczności: - Jeśli chcesz opowiadać historie, opowiadaj je w swoim czasie, swojej własnej publiczności, w swoim własnym pieprzonym teatrze. A tak przy okazji, jeśli możesz, okaż opanowanie i przestań już krzyczeć".

Gdy rozdrażnienie artysty sięgnęło zenitu, nie wytrzymał i wykrzyczał: - Spie....ajcie! Część widowni zgodnie z wytycznymi gwiazdora udała się do wyjścia. Ci, którzy zostali i doczekali się końca opowieści, cieszyli się klasycznymi utworami Pink Floyd w wykonaniu Watersa. Basista został na koniec nagrodzony owacjami na stojąco.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" sprawdzamy, jak bardzo Netflix zmasakrował "Znachora", radzimy, dlaczego niektórych seriali lepiej nie oglądać w Pendolino oraz żegnamy się z "Sex Education", bo chyba najwyższy już czas, nie? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

d1b0hqs
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1b0hqs