Trudno o kompromis. Colin Farrell i Alicja Bachleda-Curuś poróżnili się w tej kwestii
Syn Colina Farrella i Alicji Bachledy-Curuś jest już nastolatkiem i jak się okazuje, ma już pomysł na swoją przyszłość. Plany chłopca poróżniły jednak jego rodziców.
Uczuciem Colina Farrella i Alicji Bachledy-Curuś, które zrodziło się na planie filmu "Ondine", żyła przed laty cała Polska i nie tylko. Wielu trzymało kciuki, by związek gwiazdy Hollywood z młodziutką aktorką z Polski okazał się czymś więcej niż tylko przelotnym romansem. Nadzieje wzrosły, gdy w 2009 roku na świat przyszedł syn aktorskiej pary Henry Tadeusz.
Niestety, dwa lata później świat obiegła wiadomość o rozstaniu pary, którą do dziś łączy jednak troska o wychowanie syna. Jak zapewniała, oszczędna zazwyczaj w komentowaniu spraw prywatnych Bachleda-Curuś, utrzymuje z Farrellem przyjacielskie relacje.
"Nam udało się rozstać w przyjaźni, więc te nasze kontakty były bardzo pozytywne i radosne. [...] Staraliśmy się nigdy nie dać Heniowi odczuć, że czegoś mu brakuje. Wypełnialiśmy tę potencjalną lukę dużą dawką miłości i atencji, uwagi" - opowiadała przed laty w rozmowie z Katarzyną Bujakiewicz polska aktorka. Wygląda jednak na to, że jej słowa mogły stracić w ostatnim czasie na aktualności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bachleda Curus: nigdy nie marzyłam o tym, by iść przez kościół w białej sukni
Tygodnik "Na żywo" donosi o napiętych stosunkach między Farrellem a Bachledą-Curuś. Dawnych partnerów podzieliło rzekomo to, jak zapatrują się na plany syna na przyszłość. 13-letni chłopak, który na co dzień mieszka z matką w Los Angeles, widzi siebie w filmowej branży, o czym jakiś czas temu poinformowała na antenie "Dzień Dobry TVN" jego mama.
- Dosłownie kilka dni temu powiedział mi, że jego przyszłość będzie związana z filmem. Czy to będzie aktorstwo, reżyseria czy produkcja, tego jeszcze nie wiemy - wyznała Bachleda.
Jak zdradza informator wspomnianego tygodnika, chłopak myśli o studiach w Polsce, kierując się dobrą renomą, jaką szkoły filmowe znad Wisły cieszą się także za granicą.
"Widzi, że to wielki prestiż móc studiować w Polsce. Dlatego swoje studia chce podzielić na polskie i amerykańskie. Ale zanim to nastąpi, chciałby przyjechać na wymianę do szkoły średniej o profilu filmowym" - czytamy w "Na żywo".
Colin Farrell nie jest jednak zwolennikiem tego rozwiązania. Przede wszystkim z obawy, że wyjazd syna zaszkodzi ich relacjom.
"Colin nie chce, żeby Henio wyjeżdżał. Mają doskonały kontakt, lubią spędzać razem czas. Wie, że takie rozstania często niszczą relacje. Alicja nie zamierza separować syna od ojca, a jedynie pomóc mu w realizacji planów" - podkreśla informator kolorowego tygodnika.
Jedno nie ulega wątpliwości, prędzej czy później aktorska para będzie musiała znaleźć w tej sprawie kompromis.
Trwa ładowanie wpisu: instagram