Trwa ładowanie...

Córka Kasi Kowalskiej ma wielkie wsparcie mamy. A co z ojcem?

Córka Kasi Kowalskiej jest w szpitalu. Wiele wskazuje, że dziewczyna jest zarażona koronawirusem. Artystka wspiera córkę jak może, choć na odległość. Pojawiły się jednak pytania: a co z ojcem?

Córka Kasi Kowalskiej ma wielkie wsparcie mamy. A co z ojcem?Źródło: East News
dhh09nq
dhh09nq

Kasia Kowalska w przejmującym wideo wyjawiła, że jej córka leży w szpitalu, a lekarze z Londynu dzwonili, by prosić o zgodę na intubację Oli. Kowalska przyznała, że przepłakała cały dzień i nie ma już siły na więcej łez. Zaapelowała, by Polacy nie wychodzili z domów i nie ściągali na siebie choroby. Dużo mówi się dziś o relacji, jaka łączy słynną wokalistkę z córką. Z ojcem sytuacja wygląda zupełnie inaczej.

Zobacz: Tadeusz Chudecki stracił szwagra przez koronawirusa

Dużo pisze się też o tym, jakie relacje łączą matkę i córkę. Przypomina się wywiad sprzed miesięcy, w którym obie panie opowiadały o swojej trudnej przeszłości i o tym, co je najbardziej łączy. Możecie przeczytać wyimki w naszym poprzednim tekście.

dhh09nq

Ojca w tej historii nie ma. Nie wiadomo, czy Kostek Joriadis, który jest biologicznym tatą Oli, wspiera córkę równie mocno jak jej mama. W związku z ich skomplikowaną sytuacją rodzinną trudno dziś mówić o jakimkolwiek wsparciu.

Tak Kasia Kowalska mówiła o byłym partnerze w rozmowie z "Pani":

- Po porodzie szybko zostałam sama, bo ojciec Oli postanowił ewakuować się z naszego życia. Nie szukał żadnego kontaktu z dzieckiem, nie dał przez te lata na utrzymanie córki ani grosza. Ponieważ kontakty z nim mogły się wiązać z różnymi problemami, np. z utrudnianiem zgody na wydanie paszportu, został pozbawiony praw rodzicielskich, a Ola ma moje nazwisko.

Córka artystki komentowała sprawę: - Podobno, gdy byłam mała, odwiedzał mnie u dziadków. Potem przestał. Nigdy za nim nie tęskniłam. Nigdy nie czułam potrzeby bycia z nim. Mama powiedziała jasno, że jeżeli chcę, mogę się z nim spotykać. Spróbowałam raz. Uciekłam po trzech minutach (...) A to jest koleś, który się nie starał. Nie dostałam od niego nawet kartki z życzeniami. Nie dostałam nic.

dhh09nq

- Zostałem całkowicie odcięty od kontaktu z nią. Nie jest prawdą, że o dziecku zapomniałem, że nie była dla mnie ważna. Wielokrotnie próbowałem dobić się do niej, ale zawsze mi to uniemożliwiano - brzmiała jego wersja.

- Dziś myślę, że moim największym błędem było to, że nie skorzystałem z usług adwokata, nie dochodziłem swoich i Oli praw, bo prawem dziecka jest mieć kontakt z ojcem – wyznał.

dhh09nq
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dhh09nq

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj