Irena Santor o wojnie w Ukrainie. "Przypomniałam sobie teraz wszystko, co przeżyłam jako dziecko"
- Jestem człowiekiem, który przeżył wojnę i wiele na ten temat wiem - powiedziała Irena Santor "Faktowi". Rosyjska agresja w Ukrainie przywołuje u artystki traumatyczne wspomnienia z dziecięcych lat, gdy wojenne realia były dla niej codziennością.
Irena Santor urodziła się w 1934 r., dzieciństwo spędziła na Kujawach, w Solcu, jednak beztroskie chwile trwały do czasu wybuchu II wojny światowej. Miesiąc później, w październiku 1939 r., niespełna pięcioletnia Santor straciła ojca. Zamordowali go niemieccy członkowie organizacji paramilitarnej.
Przyszła gwiazda zespołu Pieśni i Tańca Mazowsze dorastała pod niemiecką okupacją, z której czasów w pamięci zachowały się słodko-gorzkie wspomnienia. W wywiadzie dla "Twojego Stylu" Irena Santor opowiadała, jak dostała na Boże Narodzenie lalkę. Był to wymarzony prezent, który dostała od Niemca.
ZOBACZ TEŻ: Emerytury polskich gwiazd. Narzekają, że mają je za niskie
Rosyjska agresja na Ukrainę, która od ponad tygodnia budzi niepokój świata, przywołuje jednak u 87-letniej artystki także traumatyczne wspomnienia. Irena Santor przyznała to w komentarzu dla "Faktu".
- Jestem człowiekiem, który przeżył wojnę i wiele na ten temat wiem. Przy okazji wojny na Ukrainie niestety przypomniałam sobie teraz wszystko, co przeżyłam jako dziecko - wyznała artystka.
Jak jednak zapewniła Irena Santor, mimo tragicznych, wojennych doświadczeń "udało jej się zostać optymistką" i "cieszyć się każdym pięknym momentem życia".
Więcej informacji na temat bieżącej sytuacji w Ukrainie znajdziesz na stronach livebloga WP Wiadomości.
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski