"Ja tak nie wyglądam!". Britney grzmi i oskarża paparazzi
Sprawa Britney Spears ma status międzynarodowej sensacji. Przez to, że niemal codziennie pisze się o życiu prywatnym wokalistki, paparazzi poczuli się w obowiązku, by śledzić ją i robić jej niekorzystne zdjęcia. Piosenkarka krótko, ale dosadnie to komentuje.
Prawda o życiu Britney Spears ujrzała światło dzienne. Po tym, jak na przełomie lat 2007 i 2008 przeżywała najgorszy czas w swoim życiu, sąd zdecydował, że ojciec - Jamie Spears - przejmie kontrolę nad jej finansami. Spears latami była praktycznie ubezwłasnowolniona. To, że nie mogła decydować o swoich finansach, to jedno. Okazało się, że Britney ma wkładkę domaciczną, która uniemożliwia jej zajście w ciążę, i osoby, które się nią zajmują, nie pozwalają na jej wyjęcie.
"Wierzę w to, że kuratela jest przemocowa. Nie czuję, żebym mogła żyć pełnią życia. Mówiłam całemu światu, że wszystko jest ok, ale kłamałam. Nie mogę spać, mam depresję i płaczę każdego dnia. Moim marzeniem jest, żeby to się w końcu skończyło. Chcę odzyskać swoje życie!" - mówiła zdenerwowana gwiazda podczas posiedzenia sądu, o którym więcej przeczytacie w naszym poprzednim tekście.
Maneskin dla WP: Homofobia? Nie powinno być na nią żadnego przyzwolenia
Britney budzi potężne zainteresowanie w ostatnich tygodniach. Takie, że nie może już wyjść z domu i nie spotkać po drodze paparazzi. Teraz gwiazdka postanowiła na chwilę odciąć się od medialnego zgiełku i wyjechać na wakacje na Maui. Spears niestety pochwaliła się nagraniami z urlopu i pokazała, gdzie dokładnie spędza czas ze swoim partnerem.
Pojawienie się tam paparazzi było kwestią czasu. W sieci szybko zaczęły krążyć niekorzystne zdjęcia piosenkarki, które robiono jej z ukrycia.
Britney postanowiła zareagować.
- Pobyt tu w Maui jest teraz szaleństwem. Paparazzi wiedzą, gdzie jestem i to naprawdę nie jest zabawne. Ciężko jest się gdzieś ruszyć, bo wszędzie wyskakują te głupiutkie twarze i robią mi zdjęcia - przyznaje Spears.
- Ale nie tylko robią zdjęcia... Zniekształcają moje ciało, manipulują obrazem i to jest zawstydzające. Wiem, że moje ciało nie jest perfekcyjne, ale zdecydowanie nie wyglądam tak, jak mnie pokazują. To niegrzeczne, to okrutne, więc paparazzi - uprzejmie proszę, żebyście się odpier...lili i spie....lali - komentuje dosadnie Britney.
Trwa ładowanie wpisu: instagram