Kamil Sipowicz zabrał ukochanego psa Kory na pogrzeb Tomasza Stańki
[GALERIA]
Wśród tłumów, które przyszły pożegnać Korę, nie mogło zabraknąć jej ukochanego psa. Choć pogrzeb był świecki, nie brakowało głosów, że obecność Ramony na cmentarzu była niestosowna. Kamil Sipowicz nie przejął się krytyką i pojawił się z psem na pogrzebie Tomasza Stańki. Jak się okazuje, Ramona przechodzi trudne chwile.
Członek rodziny
Suczka rasy bolończyk była niezwykle związana z Korą. Artystka zabierała ją na koncerty, spotkania z fanami oraz pozowała z nią na ściankach.
- Są zżyte do granic możliwości. Nie wiadomo, gdzie kończy się Ola, a gdzie zaczyna Ramona. Noszona całe życie na rękach Ramona jest królową naszego domu – pisał Kamil Sipowicz w swojej książce.
Ramona, psia celebrytka
Z całą pewnością jest ona najbardziej znanym psem polskiego show-biznesu. Nie tylko dlatego, że pojawiała się zawsze tam, gdzie obecna była Olga Jackowska. W 2012 r. była bohaterką afery narkotykowej, kiedy policja przejęła paczkę z marihuaną, która była zaadresowana na dane Ramony Sipowicz. Choć śledztwo z oczywistych względów zostało umorzone, Ramona zyskała status super gwiazdy.
Trudne chwile
18-letnia suczka od jakiegoś czasu choruje. Ma problemy ze wzrokiem i grozi jej ślepota. Po śmierci swojej ukochanej właścicielki pies podupadł na zdrowiu.
- Jest osowiała, nie chce jeść. Widać, że tęskni za swoją panią. Ramonka zawsze była obok Kory, nawet w programie "Must Be the Music" siedziała z pozostałymi jurorami. Była z nią od kilkunastu lat, nic dziwnego, że cierpi – powiedział informator "Faktu".
Nikogo nie powinno dziwić, że po śmierci Kory najbliższą osobą dla Ramony stał się Kamil Sipowicz.