Trwa ładowanie...

Kolejny cios po ujawnieniu kompromitującego nagrania. 100 tys. podpisów w 3 dni

Po tym, jak cały świat usłyszał, że Amber Heard przyznaje się do maltretowania Johnny'ego Deppa, w internecie ruszyła lawina. Wściekli fani naciskają na wytwórnię. To już nie są żarty

Kolejny cios po ujawnieniu kompromitującego nagrania. 100 tys. podpisów w 3 dniŹródło: Getty Images
duob4n1
duob4n1

Pod koniec stycznia tego roku pisaliśmy o petycji, jaka pojawiła się na stronie Change.org. Jej autorka Jeanne Larson apeluje do Warner Bros. i DC Entertainment, aby z nadchodzącego sequela "Aquamana" usunąć aktorkę Amber Heard.

Czemu? Larson nie życzy sobie, aby jedną z głównych ról grała osoba, której stawiane są zarzuty przemocy domowej. Chodzi o sprawę sądową między Amber Heard a jej eks-mężem Johnnym Deppem.

Para rozwiodła się w atmosferze skandalu, po tym jak Heard oskarżyła Deppa o bicie i znęcanie. Aktorka udzieliła mocnego wywiadu "Washington Post", a na okładce "People" pokazano jej posiniaczoną twarz.

W odpowiedzi aktor pozwał ją i przedstawił w sądzie ponad 80 nagrań i zeznania kilkunastu świadków, które mają dowodzić, że to Amber Heard maltretowała gwiazdora – m.in. niemal pozbawiła go palca. Depp utrzymuje też, że na słynnym selfie jego eks-żona jest ucharakteryzowana. W pozwie jest też mowa, że Heard zdradzała go z miliarderem.

Zobacz: Policja w mieszkaniu Johnny'ego Deppa

Kiedy pisaliśmy o inicjatywie Jeanne Larson, jej petycję podpisało ok. 45 tys. internautów. Cel wyznaczony przez autorkę to zebranie 50 tys. podpisów.

duob4n1

Jednak w zeszłym weekend sprawy przybrały nieoczekiwany obrót po artykule Daily Maila. Brytyjski tabloid wszedł w posiadanie nagrań, na których słychać, jak Amber Heard przyznaje się, że uderzyła Deppa, tłumaczy się z napadów furii i nie obiecuje, że się więcej nie powtórzą.

Ponadto zaczęto grzebać w przeszłości Heard i wyciągnięto sprawę z 2009 r., kiedy aktorka pobiła swoją ówczesną dziewczynę Tasyę van Ree na lotnisku w Waszyngtonie. Została aresztowana, ale z racji, że jej ofiara nie domagała się procesu, sprawa ucichła.

Ale nie tylko. Petycję skierowaną do Warner Bros. o wykluczenie Heard z obsady "Aquamana 2" podpisało na tę chwilę 143 tys. (!) tys. internautów. A licznik wciąż bije.

Jak na razie ani Warner Bros., ani DC Entertainment nie ustosunkowały się do sprawy. Jednak wiele wskazuje na to, że będą musiały, bo nagrań podobno jest więcej, a wściekłość fanów nie cichnie. W takich warunkach kampania reklamowa "Aquamana 2" może być kłopotliwa.

duob4n1
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
duob4n1