Krystyna Janda odpowiedziała na publikację "Super Expressu"! Ile zarobiła jej fundacja?
W jednym z wywiadów Krystyna Janda zdradziła, że z powodów finansowych rozważa zamknięcie swoich teatrów. Okazało się jednak, że prowadzona przez nią fundacja zamknęła rok z zyskiem 2,3 mln złotych, o czym poinformował "Super Express". Gwiazda zdecydowała się skomentować te doniesienia.
Jak wynika ze sprawozdania z 2015 roku, nie miała wcale noża na gardle. Widzowie płacący za bilety wpłacili do kasy 12,8 miliona złotych, dodatkowe 5,58 miliona pochodziło od sponsorów. Łącznie na konto fundacji wpłynęło 18,4 miliona złotych. Koszty przygotowania spektakli i wynagrodzenia dla wszystkich pracowników wyniosły 17,7 miliona złotych. A trzeba przyznać, że średnia płaca w fundacji przekracza 10 tys. złotych - czytamy w gazecie.
Jakiś czas temu w rozmowie z "Süddeutsche Zeitung" Janda faktycznie powiedziała, że ma problem, ponieważ wiele państwowych instytucji i koncernów, które sponsorowały Teatr Polonia i Och-Teatr, zrezygnowało ze współpracy. Stanowczo zdementowała jednak część informacji zawartych w publikacji "Super Expressu".
Mili Państwo. Jeździ na mnie od roku jak na pstrej kobyle prasa prawicowa, portale internetowe związane z prawicą i nie tylko, no jednym słowem kto żyw, kto ma ochotę i niewątpliwą przyjemność. Przetrzymuję to spokojnie, byłam na to przygotowana ujawniając swoje sympatie polityczne i lęki przed nowymi porządkami - oświadczyła Janda na swoim facebookowym profilu. Pełno w tych, na mój temat publikacji kłamstw, insynuacji, złośliwości, pomówień, nienawiści w końcu. Ok, toczy się wojna ideologiczna jakiej wcześniej nie znałam i jestem, jako niepokorna, jedna z niepokornych, atrakcyjnym celem. Zniknęłam z mediów państwowych w pozytywnych zawodowych choćby kontekstach itd. itp. Ludzie i tak wiedzą swoje, nie ma po co prostować, odpowiadać ani się odzywać na kolejne kłamstwa i niegodziwości - zawsze powtarzam. Jestem jednak założycielką i szefową dużej fundacji, dopóki kłamstwa dotyczą mnie i mojej rodziny nawet, milczę, ale kiedy podawane są celowo i świadomie fałszowane dane dotyczące fundacji i naszych dwóch fundacyjnych teatrów, jednak prostuję. Ostatnia publikacja , która narodziła tysiąc innych przedruków lub interpretacji, dotycząca naszego sprawozdania rocznego jak mniemam, jest kłamliwa. Poprosiłam naszego kontrolera finansowego o sprawozdanie.
Janda zweryfikowała, że prawdziwe były informacje Super Expressu o wpływach z biletów (12,8 mln) oraz zysku netto (2,3 mln). Fałszywe informacje to zaś te o sponsoringu, kosztach produkcji i wynagrodzeń oraz średniej płacy. Pełną treść sprawozdania można znaleźć m.in. NA STRONIE FUNDACJI
I jeszcze jedno, wszystkie tytuły krzyczą do ludzi ZAROBIŁA a powinny krzyczeć FUNDACJA DZIĘKI NIEJ ZAROBIŁA. Pieniądze jak wiadomo są przeznaczone na działalność w przyszłym roku, nowe premiery, których planujemy cztery lub sześć, zależy od naszych możliwości finansowych, na zakupy koniecznego sprzętu i konieczne remonty. Produkować nowe spektakle musimy, bez premier nie ma publiczności. A te zarobione przez fundacje pieniądze zaiste nie wystarczą i wie to każdy kto się tym tematem zajmuje - podsumowała w swoim wpisie Krystyna Janda (pisownia oryginalna).
W rozmowie w WP Gwiazdy aktorka zdradziła, że mimo wszystko zamierza starać się o kolejne dofinansowania.
- Składamy wnioski do miasta i Ministerstwa Kultury jak od 11 lat z całkowitym planem repertuarowym, z remontem przewidzianym i sprzętem, który nam się zepsuł - powiedziała Janda. Mamy wyjątkowo dobry rok i świetny repertuar. Szaleństwo. Myślę, że to był nasz najlepszy sezon w historii. Co istotne, pierwszy raz odnotowaliśmy zysk. Do tej pory zarabialiśmy dużo mniej i musieliśmy dużo dokładać - dodała.