Pisał piosenki dla Santor. Od blisko 30 lat poświęca się jednej sprawie
Piosenkarz Krzysztof Cwynar pisał piosenki dla Ireny Santor i koncertował na całym świecie. Jednak dziś zajmuje się czymś zgoła odmiennym i przy tym bardzo ważnym.
Krzysztof Cwynar zadebiutował jako piosenkarz w latach 60. Bardzo szybko zrobił wokół siebie szum i zaczął pojawiać się na festiwalach w Opolu, Sopocie i Kołobrzegu. Koncertował nie tylko w Polsce – był m.in. w USA, Mongolii, Francji, Belgii czy Austrii. Przed ponad 20 lat był także związany z audycjami "Podwieczorek przy mikrofonie" czy "Wesoły Autobus".
Jako kompozytor współpracował m.in. z Ireną Santor, Jerzym Połomskim, Anną German czy Edwardem Hulewiczem. W pewnym momencie mógł oficjalnie stać się polskim Elvisem. Podczas trasy po USA zaproponowano mu stworzenie własnego show w jednym z hoteli w Las Vegas, ale Cwynar odmówił.
Edyta Górniak zszokowana zakazem edukacji seksualnej: "To jest absurd! To średniowiecze"
- Pamiętam, że moi znajomi z branży mówili, że odrzuciłem kontrakt stulecia. Ludzie z Pagartu, którzy zorganizowali mi trasę po Ameryce i czerpali z tego korzyści, chcieli mnie zabić, jak wróciłem – powiedział w rozmowie z "Expressem Ilustrowanym".
Choć jako artysta czuł się spełniony, to jednak u szczytu kariery postanowił zająć się czymś ważnym. Na początku lat 90. poświęcił się działalności społecznej w Łódzkim Domu Kultury. Prowadzi tam Studio Integracji – instytucję pozarządową dla osób niepełnosprawnych ruchowo, upośledzonych umysłowo, bezdomnych, a także dla ludzi wychodzących z nałogów. Oprócz tego współpracuje także z Fundacją "Mimo Wszystko" Anny Dymnej.
Jak sam powiedział w jednym z wywiadów, pomaganie ludziom wykluczonym, innym, niezwyczajnym, stało się jego wielką pasją. - Jestem człowiekiem przekonanym do tego, co robię. Mam wielką satysfakcję, widząc uśmiech na twarzach moich podopiecznych - niepełnosprawnych, bezdomnych, samotnych... Wiem, jak sprawić, by czuli się potrzebni i kochani – mówił niedawno.
Za swoją działalność na rzecz osób niepełnosprawnych dziś 78-letni Cwynar dostał mnóstwo medali i orderów. Wiszą one w jego domu obok portretu żony, która zmarła na raka sześć lat temu. Jakiś czas temu piosenkarz sam musiał zmagać się z nowotworem wątroby. Bardzo martwił się o niego Krzysztof Krawczyk, który jest jego bliskim przyjacielem.