Księżna Diana na zdjęciach z Paryża. Chwilę później walczyła o życie
Śmierć "królowej ludzkich serc" była ogromnym ciosem dla wszystkich obywateli Wielkiej Brytanii i fanów monarchii na całym świecie. Tuż przed tragicznym wypadkiem wykonano jej kilka zdjęć w paryskim hotelu.
Życie Diany Frances Spencer, atrakcyjnej londyńskiej przedszkolanki z wyższych sfer, mogłoby się potoczyć zupełnie inaczej, gdyby królowa Elżbieta nie zdecydowała któregoś dnia, że jest idealną żoną dla księcia Karola. Być może nadal pracowałaby w przedszkolu, została żoną i matka. Wiodła zwykłe, spokojne i szczęśliwe życie z dala od blasku fleszy. Los przygotował jednak dla Diany inny scenariusz.
Mimo rozwodu z księciem Karolem, światowe media nawet po tym wydarzeniu śledziły każdy krok Diany. Fotoreporterzy byli z nią dosłownie wszędzie. Przez natarczywe zachowanie dziennikarzy, trudno było jej ułożyć sobie życie u boku nowego partnera, Dodiego al Fayeda. Nie nacieszyła się nim długo.
Mijają 23 lata, odkąd księżna i Dodi Al-Fayed zginęli w wypadku samochodowym w Paryżu. Przez prasę często przywoływane są ostatnie momenty i słowa z życia "królowej ludzkich serc". Pomimo upływu lat, żałoba po księżnej trwa do dziś. Przypomnijmy zdjęcia, które tuż przed śmiercią zrobiono jej w stolicy Francji.
Dzień, który wstrząsnął światem
Prywatny jumbo jet Al Fayedów wylądował na podparyskim lotnisku Le Burget w sobotę 30 sierpnia o godz. 16. Tego dnia Diana robiła zakupy w butikach w okolicy Pól Elizejskich, a o godz. 22 wybrała się z kochankiem na kolację do hotelu Ritz. Jedno z najelegantszych i najdroższych miejsc w mieście para opuszcza tuż przed północą, aby udać się do prywatnego apartamentu.
W obawie przed atakiem paparazzi Diana Spencer i producent filmowy Dodi Al-Fayed wymykają się tylnym wejściem. Zdjęcia, które okaże się ostatnimi ujęciemi księżnej Diany, zarejestrowała kamera CCTV zamontowana właśnie w hotelu Ritz w Paryżu.
Gdy opuścili Ritza usiedli na tylnym siedzeniu granatowego mercedesa 600. Samochód prowadzi Andre Paul, wiceszef ochrony hotelu, obok niego dobrze zbudowany blondyn. Tylko on zapiął pas bezpieczeństwa, co ocaliło mu życie. Samochód śledzą paparazzi na skuterach i motorach.
Limuzyna mknie 193 km/godz. 24 minuty po północy uderza w filar tunelu Alma, odbija się od niego i kilkakrotnie dachuje. Po latach okazało się, że kierowca był pod wpływem narkotyków.
Dramatyczna akcja ratunkowa
Wynajęci przez brukową prasę fotoreporterzy wzywają pogotowie przez telefony komórkowe, po czym biegną fotografować rozbity samochód. Na miejsce przybywa francuski lekarz Frederic Mailliez, gdy pomaga Dianie, nie wie komu usiłuje uratować życie. Policja i pogotowie zjawia się na miejscu, ale niewiele mogą zdziałać.
Aby wydostać z rozbitego mercedesa rannych, potrzebują specjalistycznej ekipy ratunkowej, której wydobycie poszkodowanych zajmuje 1,5 godz. Funkcjonariusze odnotowują w raporcie, że dwie osoby zginęły na miejscu - Dodi Al-Fayed i kierowca. Dwie pozostałe są nieprzytomne i zostają przetransportowane do szpitala La Pitie-Salpertiere.
Lekarze robili co mogli, jadnak po dwóch godzinach bezowocnej reanimacji musieli wydać oficjalny komunikat. "31 sierpnia 1997 r. o godzinie 4:00 rano księżna Walii Diana zmarła, nie odzyskawszy przytomności".
Życie jednej z najbardziej podziwianych kobiet na świecie dobiegło końca. Księżna Diana miała 36 lat, osierociła dwóch synów i pogrążyła w żałobie miliony ludzi.
15 listopada na Netflixie będzie miał premierę 4. sezon serialu "The Crown". W produkcji opowiadającej losy brytyjskiej rodziny królewskiej, tym razem pojawi się księżna Diana.