Koncertów przybywa. Krawczyk junior idzie w ślady ojca
- Ma niesamowity głos i robi bardzo duże postępy. Przypomina mi swojego ojca - mówi o Krawczyku juniorze Marian Lichtman. Syn zmarłego niedawno artysty uczy się śpiewu pod okiem słynnego trubadura.
Marian Lichtman nie ma wątpliwości, że Krzysztof Igor Krawczyk odziedziczył talent po ojcu. Dawny kolega Krawczyka z zespołu Trubadurzy wspiera juniora nie tylko w konflikcie z wdową po piosenkarzu, ale i w rozwoju muzycznych umiejętności. Jak donosi "Fakt", ostatnimi czasy panowie wspólnie muzykują. Jedyny syn Krawczyka ćwiczy pod okiem Lichtmana swój głos, pracując między innymi nad oddychaniem i usprawnieniem przepony.
Lichtman w rozmowie z tabloidem podkreśla, że mężczyzna to pojętny i utalentowany uczeń.
- Okazuje się, że to bardzo zdolny człowiek. Ma niesamowity głos i podczas naszych lekcji robi bardzo duże postępy. Przypomina mi swojego ojca, gdy z nim pracuję. To po nim przecież odziedziczył talent – zdradził trubadur, który nie jest jednak jedynym nauczycielem juniora. Ten od lat rozwija swoją muzyczną pasję w stowarzyszeniu "Studio Integracja" Krzysztofa Cwynara.
Krzysztof Krawczyk przeżył wiele lat ze swoją żoną. Była miłością jego życia
Krawczyk junior, który od najmłodszych lat zmaga się z niepełnosprawnością (cierpi na padaczkę) od dawna ma wsparcie dwóch dawnych przyjaciół ojca, którzy po jego śmierci otoczyli juniora jeszcze większą opieką. Marian Lichtman jest dobrej myśli co do dalszych losów syna Krawczyka.
- Jestem pewny, że przed nim świetlana przyszłość, szykujemy kilka niespodzianek i mamy w planach już niedługo wejść do studia, by coś nagrać - zdradził w rozmowie z "Faktem".
Jak czytamy w gazecie, Krzysztof junior "od zawsze marzył żeby śpiewać, a muzyka w jego przypadku jest świetną terapią i sposobem na zapomnienie o codziennych kłopotach".
Na facebookowym profilu syna artysty można na bieżąco śledzić jego muzyczne poczynania. Kilka dni temu junior występował w jednym z Domów Kultury w rodzinnej Łodzi, a w sobotę pochwalił się w sieci fragmentem koncertu, jaki dał w Ustce.