Magdalena Narożna zostawiła córkę samą w Sylwestra? Awanturnicy podają różne wersje wydarzeń
Magdalena i Dawid Narożni z zespołu “Piękni i młodzi” w ostatnich dniach nie wykazali się dojrzałością. Rozwodzące się małżeństwo wdało się w awanturę po alkoholu. Media próbowały ustalić, co w tym czasie działo się z ich córką.
Sylwester w Zakopanem nie dla każdego okazał się nocą marzeń. Członkowie zespołu "Piękni i młodzi" raczej woleliby ją wymazać z pamięci. Zwłaszcza Magdalena Narożna, która 1 stycznia została nagrana przez byłego partnera w trakcie zabawy przy alkoholu, podczas gdy miała się opiekować ich 9-letnią córką. Film trafił do sieci.
Pomiędzy małżeństwem doszło do sprzeczki, w której uczestniczyli również ich obecni partnerzy. Dawid Narożny został popchnięty przez Krzysztofa, aktualnego chłopaka jego żony. W jego obronie stanęła obecna dziewczyna Joanna, która użyła gazu wobec mężczyzny.
Zobacz: Zakopane: Król sylwestra jest tylko jeden!
W całym tym sporze chodziło o to, pod czyją opieką ówcześnie miała znajdować się ich córka. Magdalena Narożna udzieliła mężowi prostej odpowiedzi: - Dziecko jest pod moją opieką, gdy było pod twoją to ja się nie interesowałam, więc wyp...j stąd.
Sprawa zakończyła się interwencją policji. Według mecenasa Oskara Kamińskiego, który reprezentuje Dawida Narożnego "pani Narożna miała zajmować się córką, a była w stanie nietrzeźwości, co potwierdziło badanie alkomatem" - powiedział w rozmowie z portalem pudelek.pl.
Tymczasem komenda policji w Zakopanem nie potwierdza faktu badania alkomatem. - Awanturujący zostali spisani, a następnie udali się do pokoju - przekazał Fakt24 asp. sztab. Roman Wieczorek.
Z kolei menadżer zespołu “Piękni i młodzi” Krzysztof Bogucki zapewnia, że córka jego podopiecznych była w bezpiecznych rękach jego żony.
- Dzieckiem opiekowała się moja żona. W chwili, gdy przyjechała policja była trzeźwa. Jest nawet z tego sporządzona notatka służbowa - powiedział w rozmowie z Fakt24.
Tymczasem druga strona sporu nie daje za wygraną i twierdzi, że dziewczynka przez większość wieczoru siedziała sama w pokoju hotelowym.
- W momencie, gdy policja wraz z Dawidem i Magdaleną udała się do pokoju, w pokoju nie było nikogo. Dopiero po wydzwanianiu, po ustalaniu przez Magdę, kto jest w danej chwili trzeźwy okazało się, że żona menadżera jest trzeźwa i biegła z innego pokoju – zdradziła Joanna, partnerka Dawida Narożnego.
Chyba nie dane nam będzie poznać prawdy. Jeszcze nie tak dawno temu "Piękni i młodzi" śpiewali o miłości, a teraz rozstają się w gniewie. Pewne jest to, że ta nagłośniona sytuacja rozegra kluczową rolę w trakcie rozwodu i może wpłynąć na prawa do opieki nad córką Narożnych.