Martyna Wojciechowska jednak ma rodzeństwo. Jej rodzinę dotknęła ogromna tragedia
Martyna Wojciechowska niewiele mówi o swoim życiu prywatnym. Czasem pokaże w sieci mamę, czasem córkę. Zdarza jej się za to opowiadać o adoptowanych dzieciach. Okazuje się, że w tym względzie wiele wyniosła z domu rodziców.
Przed laty w rodzinie Martyny Wojciechowskiej doszło do tragedii. Nagle zmarł brat jej mamy oraz jego żona. Kuzyni Wojciechowskiej pozostali bez rodziców. Joanna Wojciechowska, mama Martyny, nie mogła nie zareagować - wzięła dzieci zmarłego brata pod swoje skrzydła, adoptowała je. Nagle okazało się, że jedynaczka przestała nią być - w domu pojawili się brat i siostra. Wojciechowska o doświadczeniach z przeszłości nie opowiada za często, jednak były niezwykle ważne. Pojawienie się rodzeństwa, decyzja matki o adopcji - to wszystko ukształtowało podróżniczkę. Zmieniło też rodzinne relacje.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
- Chwilami było to dla mnie dość trudne. Mama tak bardzo bała się mnie faworyzować, że kiedy dzieliła czekoladę to ja dostawałam swój kawałek na końcu. Moja adoptowana siostra studiowała medycynę i było to trudne doświadczenie dla całej rodziny, więc udręczona mama nalegała, żebym poszła nieco łatwiejszą drogą - mówiła Martyna Wojciechowska w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".
Wojciechowska z adoptowaną córką pozuje pod TVN-em
Gdy dorosła, zdecydowała się najpierw na urodzenie dziecka (chociaż sądziła, że nie będzie mogła mieć dzieci), później na adoptowanie kilku dziewczynek. Owocem jej związku z Jurkiem Błaszczykiem jest Marysia. Niestety, dziewczynka wychowuje się bez ojca - płetwonurek zmarł w 2016 r. Wojciechowska ma także adoptowane córki. Najpierw przygarnęła Kabulę, później Tatu. Niedawno pojawiły się doniesienia, że opiekuje się kolejnym afrykańskim dzieckiem.
Trwa ładowanie wpisu: instagram