Nowe doniesienia z pałacu. Książę Karol planuje ważną zmianę
Książę Karol już planuje, co zrobi, gdy zasiądzie na brytyjskim tronie. Z najnowszych doniesień wynika, że jedną z pierwszych decyzji nowego monarchy ma być pozbawienie części rodziny książęcych tytułów. W tym małego Archiego.
Od jakiegoś czasu krążą teorie, że książę Karol planuje rewolucję w monarchii, gdy tylko obejmie tron po Elżbiecie II. Choć sprawa sukcesji nie do końca jest jeszcze wyjaśniona i poważnym kandydatem na króla jest wciąż książę William - pojawia się coraz więcej doniesień o planach Karola na rządzenie królestwem. Brytyjskie media na czele z "Daily Mail" mają nowe wieści z Pałacu. Chodzi o możliwe uszczuplenie grona "rojalsów", czyli członków rodziny królewskiej z książęcymi tytułami. Miałyby je dzierżyć tylko osoby najbliższe monarsze - te, które pełnią najwięcej kluczowych obowiązków względem tronu.
Najważniejsza jest tu przede wszystkim kwestia pieniędzy. Zdaniem Karola Brytyjczycy są coraz mniej chętni, by finansować rodzinę królewską ze swoich podatków. Im mniej "rojalsów", tym mniej podatnicy łożyliby na ich codzienne życie i policyjną ochronę.
Zobacz: Najmłodsza prawnuczka królowej Elżbiety II. Lilibet nie będzie księżniczką
Według "Daily Mail" książę Karol wyraził się jasno - dzieci Meghan i Harry'ego nie otrzymają książęcych tytułów, mimo że od pokoleń przyjmowało się, że potomkowie monarchy takie tytuły otrzymywali zaraz po urodzeniu i nie było wokół tego dyskusji. Karol miałby w tym wypadku zmienić zapisy w kluczowych, oficjalnych dokumentach.
Część komentujących nie bez powodu uważa, że to kolejny cios dla Harry'ego i Meghan, których pozbawiono oficjalnych tytułów chwilę po tym, gdy opuścili rodzinę królewską. Para skarżyła się w słynnym wywiadzie z Oprah Winfrey, że Archiemu zaraz po urodzeniu odmówiono prawa do policyjnej ochrony.
- Pisałam listy do członków jego rodziny. "Nie proszę o ochronę dla siebie i mojego syna, ale proszę o ochronę dla Harry'ego", ale otrzymywałam odpowiedź, że nic nie da się zrobić - komentowała Meghan i podkreślała, że od początku przekonywano ją, że Archie nie będzie mógł być księciem jak ojciec.
Faktem jest jednak, że dla Karola sprawa pozbawiania książęcych tytułów jest bardziej praktyczna niż osobista. - Zdaje sobie sprawę, że społeczeństwo nie chce opłacać wielkiej rodziny królewskiej, która zaraz sprawi, że zarwie się balkon w Pałacu Buckingham - donosi informator "The Sun".
Mówi się, że tytuły i/lub policyjną ochronę mogliby stracić skompromitowany książę Andrzej, a także jego córki - Eugenia i Beatrycze.