Pamela Anderson usuwa się w cień. Wszystko przez serial o jej sekstaśmie
Lubiła imprezy i mężczyzn, ale najbardziej zależało jej na przyciąganiu uwagi. Zawsze była seksowna, a za sprawą "Słonecznego patrolu" uwielbiana. Dziś Pamela Anderson postanawia zniknąć z sieci. Decyzja zbiegła się w czasie z premierą serialu, opowiadającym o kulisach skandalu z jej udziałem.
W latach 90. nie było bardziej pożądanej kobiety na świecie. Pamela Anderson królowała na szklanym ekranie i rozkładówkach "Playboya". Przez wiele lat to ona kreowała kanon kobiecej urody i trendy w chirurgii plastycznej. Dla wielu już na zawsze pozostanie słodką P.J. ze "Słonecznego Patrolu".
Kanadyjka brylowała na najważniejszych show-biznesowych imprezach z wpływowymi mężczyznami u boku. Lubiła zaszaleć i niespecjalnie się z tym kryła. Zresztą, skandale pomagały jej w karierze. Po latach jeden z nich znów znalazł się na czołówkach bulwarowej prasy.
Pamela i Tommy - prekursorzy sekstaśm
W 1995 r. poślubiła perkusistę zespołu Mötley Crüe Tommy’ego Lee. Znała go zaledwie kilka dni, ich relacja była namiętna i szalenie burzliwa. Dwa lata później podczas miesiąca miodowego para nagrała prywatne wideo, utrwalające ich igraszki. Film został skradziony i opublikowany w sieci. Pod tytułem "Pam & Tommy Lee: Stolen Honeymoon" ukazał się rok później na kasecie VHS i bił rekordy popularności.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Po latach temat postanowiono sfilmować. Pamela Anderson nie była zachwycona tym pomysłem. Tak przynajmniej twierdzili medialni informatorzy, bo aktorka nigdy nie wypowiedziała się na ten temat. A jednak serial "Pam & Tommy" powstał i wzbudza ogromne zainteresowanie.
Premiera miała miejsce 2 lutego br., a dziś aktorka postanowiła zniknąć z mediów społecznościowych. "To jest mój ostatni wpis na Instagramie, Twitterze czy Facebooku. Nigdy nie interesowały mnie social media, a teraz, gdy zaczynam nowe życie, jestem zainspirowana czytaniem i przebywaniem na łonie natury. Jestem wolna" - napisała.