R. Kelly desperacko chce opuścić areszt. Powołuje się na zagrożenie koronawirusem

R. Kelly został aresztowany w Chicago w lipcu tego roku. W przeszłości był już oskarżany o przestępstwa na tle seksualnym. Muzyk usłyszał wiele zarzutów jak m.in. zatrudnianie nieletnich dziewcząt do działalności seksualnej czy tworzenia dziecięcej pornografii.

Kilka miesięcy temu informowaliśmy, że R.Kelly nie czuje się najlepiej za kratkami. Steve Greenberg, prawnik piosenkarza, twierdził bowiem, że jego klient nie otrzymuje właściwej opieki medycznej w więzieniu. Gwiazdor miał zmagać się z takimi problemami, jak drętwienie dłoni, ataki paniki czy nieleczona przepuklina. Adwokat dodał, że z tego powodu R.Kelly powinien zostać zwolniony z aresztu.

R. Kelly po raz kolejny złożył wniosek o możliwość wcześniejszego opuszczenie aresztu ze względu na panującą pandemię koronawirusa. Zagraniczne media donoszą, że stan zdrowotny gwiazdora się pogarsza. Gdy ostatni raz wokalista i jego prawnicy starali się o zwolnienie, skład sędziowski orzekł, że w Chicago, mieście aresztu R. Kelly’ego, nie stwierdzono żadnych przypadków zakażenia Covid-19. Jak się okazuje, sytuacja uległa zmianie.

Według R. Kelly’ego Miejskie Więzienie Okręgowe w Chicago potwierdziło co najmniej 6 pozytywnych testów na obecność koronawirusa wśród więźniów znajdujących się w zakładzie karnym. Artysta obawia się, że ta tendencja będzie stale rosnąć. Twierdzi również, że potencjalne zakażenie się wirusem będzie miało dla niego śmiertelny skutek.

Na początku kwietnia sędzia odrzucił wniosek piosenkarza o opuszczenie aresztu, tłumacząc, że znany gwiazdor będzie próbował uciec z kraju. R. Kelly twierdzi, że “jest zbyt sławny i wszyscy rozpoznaliby go na ulicach Chicago lub gdziekolwiek w kraju”.

Dodał również, że aktualnie odwołano wszelkie loty pasażerskie, a on sam boi się latać. Z tego powodu nalega na przejście na areszt domowy, dobrowolnie poddając się całodobowej kontroli. Sąd nadal nie podjął ostatecznej decyzji.