Sprawa R. Kelly'ego. Była obrończyni muzyka wyznaje: byłam przetrzymywana, miałam 2 aborcje
Joycelyn Savage jeszcze niedawno broniła R. Kelly'ego. Gdy muzyka oskarżono o wykorzystywanie seksualne nieletnich, porwania i zmuszanie nieletnich do pracy, ona opowiadała w mediach, że czuła się w jego domu dobrze. Dziewczyna zmieniła diametralnie zdanie o gwiazdorze. Pisze, że chce teraz wyznać całą prawdę.
W lutym tego roku media na całym świecie obiegła informacja o aresztowaniu R. Kelly'ego. Cztery kobiety oskarżyły rapera o wykorzystywanie seksualne. Okazało się, że w chwili popełnienia rzekomego przestępstwa 3 z nich były nieletnie. Celebryta od początku utrzymuje, że jest niewinny, a prokuratura niestrudzenie zbiera nowe dowody przeciwko R. Kelly'emu.
R. Kelly miał się dopuścić handlu ludźmi oraz zmuszania do usług seksualnych. Służby federalne twierdzą, że Kelly oraz jego współpracownicy stworzyli specjalną grupę, która nakłaniała osoby nieletnie do udziału w czynnościach seksualnych przed kamerą. Niektóre z tych kobiet były przewożone przez granice wielu stanów – stąd oskarżenie o handel ludźmi.
Zobacz: Aktorka przez lata milczała. "Byłam naga, dyrektor związał mnie liną"
Jedną z kobiet, które do tej pory próbowały bronić gwiazdora, była Joycelyn Savage. To się zmieniło. 24-latka założyła profil na portalu Patreon, gdzie opisuje ze szczegółami, co naprawdę działo się za zamkniętymi drzwiami willi muzyka. Patreon działa tak, że trzeba zapłacić kilka dolarów, by móc czytać wpisy danego użytkownika.
Joycelyn zaczęła od przypomnienia, jak wyglądały początki związku z Kellym. Obiecywał, że zrobi z niej wielką gwiazdę muzyki. Savage zamieszkała z Robertem, po czym ten szybko odciął jej dostęp do telefonu i przyjaciół. "Wielu rzeczy nie mogłam robić bez nadzoru jego asystentów". Chodzi m.in. o... branie prysznica. Nie mogła nigdy zostać sama w łazience. Amerykanka pisze, że była "zamknięta jak jakieś cholerne zwierze".
W kolejnym wpisie Savage wspomina, że muzyk zmuszał ją, by zwracała się do niego tylko per "Panie" lub "Tatusiu". Opisuje sytuację, gdy pewnego razu zapomniała się i zwróciła się do niego: "kochanie". - Złapał mnie i dusił, aż straciłam przytomność - relacjonuje. Podobno nikt w domu na to nie zareagował. Ani asystenci R. Kelly'ego, ani inne kobiety, które były przy niej.
Savage opisuje też seksualne fetysze muzyka. Jednak tym, co szokuje najbardziej, są jej słowa dotyczące aborcji. Joycelyn wspomina, że któregoś razu dowiedziała się, że Robert ma opryszczkę i nie chciała się nią zarazić. Próbowała go przekonać do stosowania prezerwatyw, ale nie zgodził się na to. Dziewczyna zaszła w ciążę. Aborcję przeprowadzono w apartamencie muzyka. Potem musiała jeszcze raz poddać się zabiegowi przerwania ciąży.
Ofiary zmieniają wersje wydarzeń
Zdaniem prawników gwiazdora opowieści Savage są próbą wyłudzenia pieniędzy od internautów. - Gdyby opowiadała prawdę, nikt by niestety nie zapłacił, więc zdecydowała się pisać zmyślone historie, które usłyszała zapewne od innych kobiet - cytują prawników dziennikarze CBS.
Fakt, że Savage zdecydowała się opisywać swoją historię na płatnej platformie może działać przeciwko niej. Podkreśla się też, że dziewczyna jeszcze kilka miesięcy temu z mocą broniła R. Kelly'ego.
W wywiadzie dla CBS News z marca 2019 r. broniła Kelly'ego, podkreślając, że czuła się dobrze u jego boku, że wiedziała o innych kobietach, z którymi był, ale co najważniejsze nie uważała, że działa się jej jakakolwiek krzywda. Co więcej, miała pretensje do swojej rodziny, która była przeciwko jej relacji z muzykiem.
Ojciec Joycelyn od początku twierdził w rozmowach z mediami, że jego córka była seksualnie wykorzystywana i przetrzymywana przez muzyka. Podkreślał, że "wyprano jej mózg". Savage natomiast publicznie komentowała jego troskę, mówiąc, że tata ośmiesza całą rodzinę.
R. Kelly obecnie zamknięty jest w areszcie w Chicago, gdzie oczekuje na koniec rozprawy. Sąd nie zgodził się na to, by mógł oczekiwać wyroku na wolności. Jako podwód podaje się, że mógłby próbować przekupić swoje ofiary, jak stało się to podobno przed laty. Przypomnijmy, że R. Kelly został pierwszy raz oskarżony o molestowanie nieletnich w 2002 r.