Tajemnicza śmierć. Wnuk Daniela Olbrychskiego był poszukiwany kilka dni
W niedzielę wieczorem rodzina Olbrychskich poinformowała o wielkiej tragedii, która na nich spadła. Okazało się, że zmarł 28-letni Jakub Olbrychski. Teraz policja ujawniła więcej szczegółów całej sprawy.
15 marca wieczorem Antoni Olbrychski poinformował o śmierci starszego brata. Niedługo potem jego słowa potwierdziła żona Daniela Olbrychskiego. Sam aktor nie zabrał głosu na temat tragedii, ale wiadomo, że głęboko przeżywa odejście wnuka, nad którym przed laty sprawował opiekę.
Okazuje się, że Jakub Olbrychski wyszedł z domu przed weekendem i już do niego nie wrócił. Rodzina zgłosiła zaginięcie na policji. W sobotę bliscy zostali wezwani na identyfikację zwłok, które przypadkowy przechodzeń znalazł pod Otwockiem.
– Ciało znaleziono po południu 14 marca na terenie kompleksu leśnego, w powiecie otwockim, w okolicy drogi krajowej nr 50 z Kołbieli do Góry Kalwarii - dowiedział się "Fakt".
Marcin Saduś, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga powiedział w rozmowie z tabloidem, że na ciele mężczyzny nie znaleziono obrażeń, które mogłyby świadczyć o tym, że do jego śmierci przyczyniły się osoby trzecie. Planowana jest sekcja zwłok.
- Prokuratura w podwarszawskim Otwocku wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci mężczyzny. To kwalifikacja robocza, którą zawsze przyjmuje się przy tego typu sprawach - zdradził rzecznik.
Antoni Olbrychski w swoim poście w mediach społecznościowych poinformował, że jego brat zmagał się z depresją i schizofrenią.