Życie tułacza
Krzysztof Krawczyk wielokrotnie podkreślał, jak wiele zawdzięcza swojej drugiej żonie Ewie, którą poznał podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych.
To ona sprawiła, że rzucił nałogi i to ona stworzyła w Grotnikach prawdziwy dom. Przystań, w której Krawczyk zacumował na lata. Po powrocie do Polski znów, tym razem z żoną, przez jakiś czas prowadził życie tułacza.
- Z drugą żoną, Ewą, tułaliśmy się po wynajętych kątach. Pomieszkiwaliśmy u teściowej, znajomych, u mojego przyjaciela i wieloletniego menadżera, Andrzeja Kosmali - wspominał na łamach magazynu "Weranda".