[GALERIA]
Święta nie dla wszystkich są przepełnione radością. Wiele gwiazd w ostatnich miesiącach przeżyło bardzo trudne chwile.
Agnieszka Woźniak-Starak czy Anna Kalczyńska. To tylko niektóre osobowości polskiego show-biznesu, dla których tegoroczne Boże Narodzenie będzie niestety inne niż wszystkie.
Agnieszka Woźniak-Starak
Ostatnie miesiące były dla Agnieszki Woźniak-Starak autentycznym koszmarem. Bo jak inaczej nazwać śmierć ukochanego męża?
Piotr Woźniak-Starak zmarł tragicznie 18 sierpnia w wypadku na jeziorze Kisajno. 4 dni później ekipa poszukiwawcza wyłowiła jego zwłoki.
29 sierpnia odbyła się msza żałobna w intencji producenta, a dzień później trumna spoczęła w rodzinnej posiadłości w Fuledzie.
Anna Kalczyńska
10 września zmarł ojciec dziennikarki TVN Krzysztof Kalczyński.
"Dla mnie - był miłością, wsparciem, samą czułością. Przed pierwszym dniem szkoły, przed egzaminami, przed ołtarzem, przy każdej ważnej okazji ściskaliśmy się za piąty paluszek. Tak też było wczoraj" – pisała córka aktora na FB.
"To było wspaniałe życie, myślę, że niebo jest od dziś bardziej kolorowe. Tylko nam tu wszystkim bardzo smutno" - dodała, dziękując za wszystkie ciepłe słowa pocieszenia i wsparcia.
Krzysztof Kalczyński był aktorem filmowym, telewizyjnym i teatralnym. Pod koniec lat 50. pracował jako muzyk w Teatrze Narodowym, później ukończył studia na wydziale reżyserii muzycznej w PWSM w Warszawie i Wydziale Aktorskim PWST w Krakowie.
Wystąpił w kilkudziesięciu produkcjach filmowych i telewizyjnych, m.in. "Stawka większa niż życie", "Janosik", "Doktor Judym", "Klan", "Na Wspólnej", "Popiełuszko. Wolność jest w nas". Ostatni raz pojawił się na ekranie w spektaklu telewizyjnym "Wojna – moja miłość" z 2017 r.
Krzysztof Ibisz
Dla Krzysztofa Ibisza i jego rodziny to też nie są wesołe święta. W lutym zmarł ojciec dziennikarza. Miał 85 lat.
- Niestety nie jest prawdą, że czas leczy rany. Codziennie o nim myślę, do tej pory nie skasowałem jego numeru telefonu ze swojej komórki. Nie potrafię - wyznał prezenter.
Hanna Zembrzuska
Jan Kobuszewski zmarł 28 września w wieku 85 lat. Smutną informację potwierdził w rozmowie z Wirtualną Polską siostrzeniec aktora Wiktor Zborowski.
Kobuszewski zostawił nie tylko pogrążonych w żałobie widzów. Śmierć aktora była ciosem przede wszystkim dla jego najbliższych. Szczególnie ukochanej żony, Hanny Zembrzuskiej.
- Jak sobie radzę? Byle jak. Ciężko mi bez męża - mówiła aktorka w rozmowie z "Faktem".- Mogę liczyć na wsparcie bliskich. Nie jestem sama z tym wszystkim, ale tęsknię. Na szczęście z moim zdrowiem wszystko w porządku.