Tomasz Kammel skomentował wydarzenia w Białymstoku. Wystosował apel
Tomasz Kammel odniósł się do wydarzeń podczas Marszu Równości w Białymstoku. - Odróbmy lekcje. Na temat mniejszości i większości, homo i hetero, demokracji i wolności, nazizmu i rasizmu, a potem się spierajmy, ostro ale po ludzku się spierajmy - pisze w mediach społecznościowych.
Sceny, jakie rozegrały się podczas Marszu Równości w Białymstoku wzburzyły opinię publiczną. W dyskusji, która trwa na ten temat w mediach, zabiera głos coraz więcej znanych osób. Dołączył do nich Tomasz Kammel.
Prezenter znany jest z tego, że głośno wyraża swoje poglądy. Nie waha się mówić o sprawach, które poruszają społeczeństwo i nierzadko są kontrowersyjne. Nie wahał się także odnieść do niedawnych bulwersujących wydarzeń.
- Wiadomości w TVP w której pracuję przekazały apel policji, aby pomóc w ujęciu sprawców napadów na ludzi w Białymstoku podczas Marszu Wolności. Wiele osób wzięło się do roboty i niektórych już policja znalazła. Pojawia się jednak pytanie: czy policja będzie ścigać tych, co choć zieją nienawiścią, nie dopuścili się tak podłych czynów jak choćby kopanie po twarzy 14-letniego dziecka w pięciu na jednego? Pewnie nie będzie – napisał w poście na Instagramie.
Nie to jednak było główną myślą zamieszczonego przez prezentera komentarza. Kammel wystosował apel do internautów.
- Niech policja ściga bandytów, bo wie jak, a my odróbmy lekcje. Na temat mniejszości i większości, homo i hetero, demokracji i wolności, nazizmu i rasizmu, a potem się spierajmy, ostro ale po ludzku się spierajmy - podkreślił.
Prezenter zwrócił uwagę na istotę edukacji i dialogu. Nie powstrzymał się jednak od wymownego komentarza.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
- Gdyby „ork” w koszulce z nazwiskiem słynnego projektanta wiedział, ze Armani jest gejem, pewnie by jej nie założył. Ale jestem też przekonany, że w tym ich szpalerze znaleźliby się tacy, którzy (gdyby im sensownie bazując na faktach, wytłumaczono o co chodzi z homo i hetero seksualizmem), zamiast pójść bić dzieci i kobiety, poszliby po rozum do głowy – podsumował.
Przypomnijmy, że w sobotę przez stolice Podlasia po raz pierwszy przeszedł Marsz Równości. W tym samym dniu zgłoszono kilkadziesiąt kontrimpez, które miały oznaczać sprzeciw wobec "promocji LGBT". Początkowo wszystko odbywało się bez ekscesów, ale później sytuacja się zaogniła. Uczestnicy protestu zostali zwyzywani, w ruch poszły również jajka, kamienie i petardy. Nie pomogła nawet obecność policji. W stronę funkcjonariuszy poleciały m.in. butelki i kostka brukowa.