Zenek Martyniuk ani myśli o rozwodzie. "Mam nadzieję, że tak pozostanie aż do śmierci"
Zenek Martyniuk ubóstwia swoją żonę i rozpieszcza ją na każdym kroku. Bez mrugnięcia spełnia jej każdą zachciankę - nawet tę najdroższą. Nie wyobraża sobie rozstania z ukochaną Danusią, choć ostatnio plotkowano, jakoby rozwód Martyniuków był tylko kwestią czasu.
Zenek Martyniuk od ponad 30 lat jest bez pamięci zakochany w swojej żonie. Niedawno małżonkowie świętowali perłowe gody. Zapytany kiedyś o receptę na udany związek król disco polo śmiał się, że nie ma takich przepisów. Zdradził, że w jego małżeństwie również dochodzi do kłótni, ale "burza trwa kilka minut". Plotki, jakoby problemy ich syna Daniela odbijały się na związku Zenka, można zatem włożyć między bajki.
- Jesteśmy "ludźmi starszej daty". Rzeczy wolimy naprawiać, a nie wyrzucać, a tak przecież robi wielu ludzi w dzisiejszych czasach. Myślę, że to jeden z elementów, który utrzymuje nas tak długo razem. Przed ślubem spotykaliśmy się przez dwa lata, podjęliśmy decyzję, że wspólnie pragniemy iść przez życie jako małżeństwo. Mam nadzieję, że tak pozostanie dalej, aż do śmierci - powiedział Martyniuk w "Dobrym Tygodniu".
Muzyk nie ukrywa, że małżeństwo nie zawsze usłane jest różami, jednak nigdy nie myślał o rozwodzie z ukochaną Danusią.
- Jak w każdym małżeństwie, tak i w naszym kłótnie się zdarzają, ale to są raczej krótkie sprzeczki, takie wybuchy złości. Po pięciu minutach już jesteśmy pogodzeni i zastanawiamy się wspólnie, jak rozwiązać dany problem. Szybko o tych złych emocjach między nami zapominamy - podsumował.