Martyniuk wybaczył Maleńczukowi i chce z nim zaśpiewać. To naprawdę się dzieje
Szykuje się muzyczna kolaboracja dekady. Wszystko jest na najlepszej drodze, aby na jednej scenie wystąpili legenda krakowskiej sceny alternatywnej i król disco polo. Maleńczuk i Martyniuk.
A zaczęło się od szyderstw. Dwa lata temu w wywiadzie Maciej Maleńczuk kpił:
- Biedny ten Zenek, głos ma jak jajecznica.
Przyznacie, że nie było to miłe, prawda? Ale tylko krowa nie zmienia poglądów. Kilka dni temu lider Homotwist i Pudelsów przeprosił Zenka Martyniuka i wyszedł z propozycją wspólnego koncertu.
- Jest autentyczny, widziałem, jak gra na gitarze. Sam nie umiem takich chwytów jak on. […] Jeśli Zenek odpowie na mój apel, to od razu ustalimy datę koncertu - mówił w "Fakcie".
ZOBACZ TEŻ: Uroczy Martyniuk o fanach: "Często chcą, żebym im na ulicy zaśpiewał. Jak nie jestem zajęty, to śpiewam"
Na odpowiedź nie musiał długo czekać.
- Pomysł mi się podoba. Jestem otwarty na duet z Maciejem. Jeśli tylko dogramy terminy, to mogę z nim zaśpiewać - deklaruje Zenek.
Martyniuk snuje przy tym wizję wspólnego występu, a w planach idzie jeszcze dalej niż Maleńczuk.
- To byłoby naprawdę fajne! Trzeba tylko dobrać odpowiedni repertuar, byśmy się odpowiednio dopasowali. Zastanawiam się, czy odświeżylibyśmy jakąś starą piosenkę? A może nawet udałoby się napisać coś nowego. Jeśliby dobrze poszło może i jakaś wspólna płyta by z tego wyszła? - mówi "Faktowi" lider Akcentu.
Skoro udało się Kultowi i Violettcie Villas albo szwedzkim hardcorowcom z Refused i szansoniście Thomasowi Di Levie, to duet Maleńczuk-Martyniuk jest absolutnie możliwy. Trzymamy mocno kciuki.