Trwa ładowanie...

Zenek wciąż wierzy w swojego syna. Dał mu kolejną szansę

Głosy na temat przewinień Daniela M. nie cichną. Syn Zenka Martyniuka ma jednak jeszcze szansę na poprawę. Król disco polo jeszcze go nie skreślił.

W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.

Zenek wciąż wierzy w swojego syna. Dał mu kolejną szansęŹródło: East News, fot: East News
dkfb4vp
dkfb4vp

Jakiś czas temu temu jako pierwsi poinformowaliśmy o tym, że 2 stycznia 2019 r. Sąd Rejonowy w Turku skazał Daniela M. na karę grzywny wysokości 3300 zł.

Choć Daniel M. usłyszał już wyrok, a sprawę można by uznać za zamkniętą, to temat syna króla disco polo ciągle podgrzewa zainteresowanie w mediach. I o dziwo, oliwy do ognia dolewa sam zainteresowany.

Na swoim profilu na Instagramie co rusz zabiera głos w niewygodnej sprawie. Jak przekonują jednak znajomi syna Zenka, planuje się poprawić.

dkfb4vp

- Daniel może wygląda na rozpieszczonego jedynaka, ale to ambitny i odważny facet. Jestem pewien, że pójdzie na terapię - mówi "Rewii" znajomy Daniela M. z liceum.

Jeszcze nie tak dawno temu król disco polo miał powody do dumy. Nikt nie spodziewał się, że Daniel przysporzy my kłopotów.

ZOBACZ TAKŻE: Syn Martyniuka czuje się bezkarny? "Rozpieściły go pieniądze ojca"

- Szanuję jego wybory. Syn świetnie mówi po angielsku, a dzięki swojej pracy w zawodzie marynarza zwiedził już kawał świata - mówił o swoim synu dwa lata temu Zenek Martyniuk.

dkfb4vp

Jak się okazuje, Daniel M. jest typem wrażliwca. I to właśnie to może być powodem jego zbyt emocjonalnych zachowań.

- Ma duszę romantyka. Widział kawał świata, ma dobry gust. Sława ojca bardziej mu w życiu przeszkadza niż pomaga, bo stracił anonimowość. Żyje pod presją, ludzie mają wobec niego wielkie oczekiwania, a on wciąż szuka swojej drogi - mówił informator "Rewii".

I choć niedawno media biły się o Daniela M., to Zenek zabronił mu występów w telewizji.

dkfb4vp

- Tuż przed awanturą po raz kolejny zaproponowano mu wizytę w telewizji, ale tym razem odmówił, ponieważ tata się na to nie zgodził. Może poczuł się jak małe dziecko, któremu wszyscy mówią, co ma robić. I po prostu w końcu nie wytrzymał presji? - dowiedział się tygodnik ze swojego źródła.

icon info

W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.

dkfb4vp
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dkfb4vp

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj