Znieważył Adele. Stanął przed kamerami i wygłosił kilka słów
Wywiad Matta Dorana z Adele okazał się największą porażką. Internauci na całym świecie wyśmiewają to, do czego doszło podczas rozmowy z artystką, za co stacja wyłożyła mnóstwo pieniędzy. Dziennikarz postanowił przeprosić Adele na wizji.
Pisaliśmy o porażce australijskiego dziennikarza Matta Dorana, który miał zrobić z Adele ekskluzywną rozmowę dla programu specjalnego Channel Seven. Stacja wyłożyła milion dolarów, by otrzymać prawa do emisji koncertu Adele, fragmentów wywiadu z Oprah Winfrey. Dodatkowo stacja miała także pokazać swoją własną rozmowę z gwiazdą, której płyta "30" bije wszelkie rekordy popularności. Wyszła z tego tak potężna klapa, że o sprawie rozpisywały się wszystkie media.
Doran dość szybko zareagował na sprawę i komentował, że po prostu przegapił maila z dostępem do płyty Adele, dlatego jej nie przesłuchał przed wywiadem. Artystka zorientowała się jednak, że coś jest nie tak i wytknęła to dziennikarzowi. Sony zablokowało możliwość publikacji wywiadu, który mimo wszystko udało się nagrać. Teraz jest ciąg dalszy sprawy, bo Doran postanowił przed kamerami publicznie przeprosić gwiazdę i jej fanów.
Zobacz: Największe metamorfozy gwiazd
Doran w sobotnim programie "Weekend Sunrise" w Channel Seven przyznał wprost, że obraził Adele. W swoim wystąpieniu, które brytyjski "The Guardian" nazywa "lamentem", dziennikarz przeprosił artystkę i jej fanów.
- Ta historia uruchomiła lawinę nadużyć i kpin ze strony internautów z całego świata i jeśli mam być szczery z państwem, zasługuję na te okrutne komentarze - zaczął Doran.
Następnie podkreślił, że dostąpił niebywałego zaszczytu, mogąc porozmawiać z Adele i miał być to jeden z najważniejszych wywiadów w jego zawodowej karierze.
- Popełniłem wielki błąd zakładając, że nie dostaniemy dostępu do albumu przed premierą, bo była to jedna z największych tajemnic przemysłu muzycznego. Dzień po tym, jak przylecieliśmy do Londynu, dostałem wiadomość od Sony, w której nie pisano o Adele, ale zawierała ona link do albumu. Z ręką na sercu przyznaję, że to przegapiłem. To był najważniejszy mail, jaki w życiu przegapiłem - podkreślił.
Doran tłumaczy w swoim oświadczeniu, że Adele nie przerwała rozmowy, trwała nawet więcej niż zakładano. Zaznaczył, że tylko 50 proc. wywiadu dotyczyło nowej muzyki, którą - jak mówi dziennikarz - nie można sprowadzić tylko do śpiewania o rozwodzie. Poruszyli temat jej trudnej relacji z ojcem, depresji, pogodzenia się z mężem. Doran stwierdził, że w trakcie wywiadu Adele była zabawna, otwarta, piekielnie szczera.
- Ale wszystko to nie ma znaczenia, bo przegapiłem link do albumu. Choć mogę się tłumaczyć, obraziłem Adele - powiedział i zwrócił się bezpośrednio do artystki z kolejnymi przeprosinami. - Nigdy bym cię celowo nie zlekceważył - przyznał. Na koniec dodał też, że przeprasza wszystkich australijskich fanów Adele, którzy przez jego karygodny błąd nie będą mogli dowiedzieć się czegoś nowego o Adele z wywiadu, który nie doczeka się emisji.
Trwa ładowanie wpisu: twitter