Trwa ładowanie...

Piotr Foreman Foryś żegna przyjaciela. Zespół wspierał go w leczeniu

Informacja o śmierci Andrzeja "Pudla" Bieniasza, współzałożyciela Pudelsów, wstrząsnęła wszystkimi. Wokalista zespołu, Piotr Foreman Foryś, w rozmowie w WP Gwiazdy opowiedział, jak wspomina przyjaciela.

Od lewej: Andrzej "Pudel" Bieniasz i Piotr Foreman ForyśOd lewej: Andrzej "Pudel" Bieniasz i Piotr Foreman ForyśŹródło: Facebook, Pudelsi
dfy8dvk
dfy8dvk

Andrzej "Pudel" Bieniasz zmarł 20 stycznia 2021 r. Informacja była szokiem nie tylko dla fanów artysty, ale również dla jego przyjaciół. "Był przede wszystkim fantastycznym i wielobarwnym człowiekiem. Kochał gitarę, ale nie szukał w niej wirtuozerii" - tak wspomina go Jacek Królik. Muzyk przyznał, że "Pudel" "patrzył na życie przez różowe okulary i z zaraźliwym optymizmem".

Gitarzysta, autor tekstów i członek Akademii Fonograficznej ZPAV walczył z rzadkim typem nowotworu - chłoniakiem z komórek płaszcza. Muzyk poddawał się chemioterapii i immunoterapii, przeszedł przeszczep szpiku kości i gdy wszystko wskazywało na to, że artysta wraca do zdrowia, jego stan się pogorszył.

Piotr Foreman Foryś, wokalista Pudelsów, w rozmowie z portalem WP Gwiazdy opowiedział, jak poznał Andrzeja Bieniasza i jak wspomina muzyka. Okazało się, że wszystko zaczęło się od jednego posta na Facebooku w 2010 r. - Napisałem na Facebooku, że szukam zajęcia. Franz [Dreadhunter - ówczesny basista zespołu przyp. red.] napisał do mnie w wiadomościach: "Callnij do mnie". Powiedział mi, że jest teraz w studio Czakram - tam Pudelsi nagrali takie płyty, jak "Wolność słowa", czy na przykład "Jasna strona" i dodał, żebym przyjechał - opowiada muzyk.

Andrzej "Pudel" Bieniasz nie żyje. Wokalista Pudelsów wspomina przyjaciela

- Wszedłem do studia i Franz powiedział: "Słuchaj chłopie, zrobiliśmy 'Jasną stronę'. Wiemy, że jesteś krzykacz, wiemy, że jesteś wariat, więc zapraszamy cię na "Ciemną stronę" - wspomina. W trakcie rozmowy basista Pudelsów zaproponował Piotrowi, żeby zaśpiewał piosenkę "Uważaj na niego". - Zapytał mnie, czy znam tę piosenkę. Odpowiedziałem, że tak, co było kłamstwem. Słyszałem ją może 4 razy w radiu i tyle. Dał mi ten tekst, wszedłem do studia. Zaśpiewałem zwrotkę, zaśpiewałem refren - opowiada muzyk.

dfy8dvk

- W końcu Franz powiedział mi tak: "Słuchaj, moja propozycja się trochę rozszerza. Naucz się całego repertuaru, bo nie mamy wokalisty'. Od razu zadzwonił do "Pudelka": "Mam tu gościa, który bardzo ładnie śpiewa. Andrzeju, jak będziesz gdzieś w pobliżu, to przyjedź, bo zrobisz przesłuchanie". I tak poznałem "Pudla" - zdradził. - Wszedł do studia, zaśpiewałem jeszcze raz "Uważaj na niego". Skończyło się na tym, że "Pudel" podjechał do mnie do domu, zapakowaliśmy mój wzmacniacz, kolumny do wokalu i pojechaliśmy do Krynicy. Rozstawiłem się u niego w pokoju i do dzisiaj ten sprzęt tam u niego stoi - podsumował.

Okazało się, że Piotr zagorzałym fanem Pudelsów nie był. - Muszę zaznaczyć, że Pudelsów, jeśli chodzi o muzykę, nie znałem specjalnie dobrze na zasadzie, że był to zespół, którego słuchałem, którego teksty znałem dobrze itd. Owszem, obiło mi się o uszy to i owo, ale żeby to była jakaś wielka miłość to nie. Znałem ten zespół tak, jak znałem inne kapele - zdradził.

- Przyjeżdżałem do "Pudla" dość często na tzw. warsztaty. Tutaj nie do końca chodziło o naukę śpiewu, oczywiście też, ale bardziej chodziło o to, żebym opanował klimat danego utworu, wgryzł się w niego, żebyśmy mogli zacząć grać koncerty - opowiada Piotr Foreman Foryś. - Pierwszy raz wystąpiliśmy 12 czerwca 2010 r. w Sanoku - wspomina.

Od lewej: Andrzej "Pudel" BIeniasz, Piotr Foreman Foryś Archiwum prywatne
Od lewej: Andrzej "Pudel" BIeniasz, Piotr Foreman ForyśŹródło: Archiwum prywatne

- Zeszliśmy ze sceny, Franz i "Pudel" mnie objęli i powiedzieli: "Słuchaj, jutro będziemy gadać o plusach i minusach, ale dzisiaj kończymy z profesjonalizmem. Idziemy do pokoju hotelowego - tam w lodówce czeka whisky" - opowiedział.

dfy8dvk

Piotr Foreman Foryś wspomina "Pudla". "Był zbuntowanym punkiem, który gdzieś tam w nim tkwił i tak go będę pamiętać"

- Z Andrzejem od samego początku miałem taką niepisaną więź. Tzn. ja do niego przyjeżdżałem dość często, bo lubiłem u niego być. Miał bardzo magiczny pokój, który do dzisiaj wygląda tak samo - powieszone 24 gitary, pełno wzmacniaczy, kolumn, oprócz tego ma mnóstwo plakatów z dawnych lat. Andrzej mimo swojego wieku nigdy tak naprawdę nie wydoroślał. Zawsze był zbuntowanym punkiem, który gdzieś tam w nim tkwił i tak go będę pamiętać. Zwłaszcza jego opowieści - o epizodach życiowych, jak to było wtedy, w tamtych latach, czy jak to było z Maćkiem Maleńczukiem.

- W 2018 r. zagraliśmy koncert z orkiestrą symfoniczną na Festiwalu im. Jana Kiepury. Andrzej się bardzo starał zagrać ten koncert. W końcu wyszliśmy na scenę, zagraliśmy bardzo fajny koncert, który był nagrywany na kilka kamer. Okazało się, że "Pudel" uparł się na maksa, żeby z tego zrobić płytę koncertową - no i zrobiliśmy to. Jedna jest w formie audio, druga DVD - wspomina.

- Andrzejek bardzo lubił grać na akustyku. Miał kilka gitar akustycznych w swojej kolekcji. Miał nawet ten sam typ gitary, na której Jimmy Page nagrał słynne "Schody do nieba". Bardzo chciał mieć tę gitarę i któregoś dnia ją złowił - wspomina Piotr.

dfy8dvk

- W związku z tym, że rozpoczęliśmy grać małe koncerciki, zaczęło nam się to coraz bardziej podobać. Stwierdziliśmy, że nagramy płytę, którą nazwiemy "Akustiko Ascetiko". Okazało się, że dobrze nam to wyszło, nagraliśmy kilka utworów jeszcze, jak Andrzej był zdrowy i wydaliśmy ją. Zrobiliśmy tę płytę po to, żeby wesprzeć Andrzeja w leczeniu - zorganizowaliśmy koncert online, na który zaprosiliśmy Maćka Maleńczuka i kilka innych zespołów. Podczas koncertu zrobiliśmy taką "sprzedaż" tej płyty - bardziej cegiełkę niż sprzedaż. Jak się okazało, uzbieraliśmy sporo dla Andrzeja. Najpierw ta pierwsza akcja, którą zorganizowała siostra Andrzeja, Iwona - tam się zebrało grubo ponad 140 tys. złotych. Natomiast my z samego koncertu uzbieraliśmy ponad 20 tys. złotych. To też było dla nas dość dużym sukcesem - podsumował wokalista.

Zobacz także: Maleńczuk: życie jest smutne, dlatego brałem narkotyki

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
dfy8dvk
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dfy8dvk

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj