Beata K. w tarapatach. Konsekwencje wybryku będą długofalowe
Beata K. znalazła się w poważnych tarapatach. Wokalistka została zatrzymana 1 września, gdy jeździła autem po ulicach Warszawy pod wpływem alkoholu. Badanie wykazało, że miała 2 promile w wydychanym powietrzu. Postawiono jej zarzuty, tymczasowo zatrzymano jej prawo jazdy, a sama zainteresowana wydała w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym wyraziła skruchę i przeprosiła za swój "wybryk". Zaznaczyła też, że jest gotowa ponieść wszelkie konsekwencje. I nie da się ukryć, wspomniane konsekwencje rzeczywiście już ponosi. Być może nawet bardziej bolesne niż grzywna. Piosenkarka będzie miała problem ze zdobyciem kontraktów reklamowych. Nie wystąpi też na festiwalu Miasto Muzyka organizowanym przez Empik. Niestety, chwila lekkomyślności drogo ją kosztuje – wybryk jeszcze długo będzie jej się "odbijał czkawką".