Cezary Pazura o swoim bracie: "Za duży chłopak, żebym mu groził"
Cezary Pazura został ambasadorem akcji szczepień przeciwko koronawirusowi. Propozycja Ministerstwa Zdrowia bardzo ucieszyła aktorka i jego małżonkę, Edytę Pazurę. Gwiazdor filmowy podkreślał, że się nie boi przyjąć preparatu na Covid-19, wobec którego wielu ludzi pozostaje nadal sceptycznych. Podał przykłady szczepionek na ebolę i polio, które swego czasu też były czymś nowym, a ostatecznie pomogły ludzkości. Pazura poruszył również temat swojego młodszego brata Radosława, który już zdążył zaszczepić się na koronawirusa.
Został pan ambasadorem akcji szcze… Rozwiń
Transkrypcja:
Został pan ambasadorem akcji szczepień przeciwko koronawirusowi. Kto pana namówił do tego, aby wziąć udział właśnie
w tej akcji?
Powiem szczerze, że zadzwoniono do mnie z Ministerstwa Zdrowia.
Ja takie decyzje podejmuje razem z moim agentem, czyli z moją żoną,
no i myśmy się ucieszyli, ja się ucieszyłem z tej propozycji, chociaż jest to propozycja bardzo odpowiedzialna, ponieważ
wokół szczepień narosło wiele
nieporozumień i nieprawdziwego
przekazu. Też zastanawiałem się długo, czy taką propozycję przyjąć,
ale skoro powierzono
to mnie, to świadczy o tym, że mam jakieś zaufanie i kredyt zaufania
też u widzów, którzy decydują.
Czy same same szczepionki, które są taką nowością
na rynku, nie budzą pana obaw, sam preparat? Bo bardzo wielu Polaków twierdzi, że boją
się samego zażycia, samego preparatu czy też wstrzykiwania tego preparatu i skutków ubocznych? W panu takich
obaw nie ma?
Powinienem jak Robert Lewandowski zacząć od 8-sekundowej pauzy. Różne
rzeczy sobie ludzie wstrzykują i nie mają z tym problemu, nagle pojawia się problem, myślę, że jest to problem
sztuczny. Ta szczepionka jest sprawdzona, ja
się szczepię co rok przeciwko grypie, więc jakby nie mam z tym żadnego problemu, tym bardziej, że
słucham rad, wykładów
można powiedzieć, też na antenie różnych rozgłośni radiowych i telewizyjnych, ludzi,
którzy mają autorytet. I to
są profesorowie, doktorzy, którzy się zajmują wirusologią. Więc
opieram swoją wiedzę i przypuszczenia tylko na ich doświadczeniu i
znajomości tematu. Więc tutaj nie mam żadnych wątpliwości, że to jest nowość. Bo to nowość jest tylko
dlatego, że to jest szczepionka przeciw koronawirusowi, ale tak jak była szczepionkę przeciwko eboli, szczepionka przeciwko
polio kiedyś - to też była nowość. Okazało się, że bardzo pomogła ludzkości, więc tutaj jakby
nowości w zagadnieniu szczepienia ja nie widzę żadnej.
Wrócę jeszcze do szczepień i
do pana brata, Radosława Pazury, który, tak jak mówiłam na początku programu, jak donosi Polsat News, już
został zaszczepiony przeciwko koronawirusowi. Czy po programie zadzwoni pan do brata, żeby podpytać i porozmawiać, tak po bratersku, o
tym, o całej tej historii?
Trudno powiedzieć, czy zadzwonię - pewnie zadzwonię z ciekawości. Ale jakby no już się zaszczepił, więc no
albo miał powód, albo ktoś mu to zaproponował. No tak jak powiedziałem, to nie ma tak, że ktoś pójdzie do szpitala, weźmie sobie zastrzyk
z lodówki i go sobie zrobi. To jest lista, to trzeba wejść na tę listę, trzeba się zapisać.
Ale brat pogrozi trochę palcem bratu?
Nie, za duży chłopak, żebym mu groził, ale jest na
tyle mądry i rozsądny i przenikliwy, że na pewno sam wyciągnie odpowiednie wnioski. Z tego co wiem,
też proponowano mu zdaje się, czy miał być ambasadorem też tej akcji, ale nie wiem, ale to
tylko słyszałem, tak jak mówię. Muszę zadzwonić, rzeczywiście
się dowiedzieć.