Doda odpowiedziała na wpisy gwiazd. Ma jasne zdanie - nie tylko na temat Trójki
Doda od lat mówi o tym, że jej muzyka jest cenzurowana w mediach. Teraz nie przebiera w słowach.
Doda postanowiła skomentować aferę z radiową Trójką. Co ciekawe, wokalistka nie jest zaskoczona działaniami rozgłośni i grzmi na artystów, którzy są zdziwieni tym, jak został potraktowany Kazik. Doda dosadnie przedstawiła swoje poglądy w najnowszym wpisie.
"A co do cenzury w mediach, to zwracam się do moich szanownych znajomych muzyków, choć może nawet bardziej menadżerów. Od lat jesteśmy cenzurowani za pomocą tak zwanych 'badań' w stacjach komercyjnych. Wszyscy wiemy, jak to wygląda i jaka to jest j....a ściema" - zaczęła wpis.
W dalszej części piosenkarka zasugerowała, że aby radia zechciały grać piosenki artystów, to trzeba za to zapłacić.
"Może w końcu szanowne rozgłośnie ustalą jawny cennik: ile za 'piosenkę tygodnia', 'miesiąca' itp. zamiast zamiatać 'gifty" pod stołem, a wy (menadżerowie) nie będziecie musieli zmagać się z hipokryzją, krzycząc teraz na lewo i prawo o cenzurze w Trójce...” - zakończyła.
Gwiazda wielokrotnie publicznie wypowiadała się na temat tego, że wiele rozgłośni radiowych nie chce grać jej piosenek, bo mówi, co myśli i nie wszystkim to pasuje. Czy to był rzeczywiście powód? Nie wiadomo.
Przez weekend artyści rozpisują się na temat cenzury w radiowej Trójce. Piosenka Kazika "Mój ból jest lepszy niż twój" wygrała notowanie Listy Przebojów Trójki. Władze unieważniły to głosowanie, a prawdopodobnym powodem może być nawiązanie w tekście do Jarosława Kaczyńskiego, który złamał zasady przymusowej izolacji i wybrał się 10 kwietnia na cmentarz.
Zarząd rozgłośni twierdzi jednak, że został złamany regulamin. Nie podano jednak dokładnie, który punkt został naruszony. Zasugerowano tym samym, że Marek Niedźwiecki, prowadzący listę, zmanipulował notowanie. Dziennikarz zdecydował, że odchodzi z Trójki, z którą związany był przez lata.
Trwa ładowanie wpisu: facebook