Karolina Wajda zastała dom po ojcu w fatalnym stanie. "Wyrwano okap, deski sedesowe"
Córka Andrzeja Wajdy i Beaty Tyszkiewicz była w sporze prawnym o testament reżysera ze swoją macochą Krystyną Zachwatowicz. Gdy Karolina Wajda przejęła po niej dom na Żoliborzu, była przerażona stanem nieruchomości.
Karolina Wajda jest jedynym dzieckiem zmarłego reżysera "Kanału", "Ziemi obiecanej" czy "Człowieka z marmuru". Choć drogi Andrzeja Wajdy i Beaty Tyszkiewicz rozeszły się, gdy ich córka miała niespełna 2 lata, Karolina pozostawała w serdecznych relacjach z ojcem. To jej pozostawił posiadłość w Głuchach, ich pierwszy wspólny dom. Ponadto jeszcze za życia reżyser przekazał córce przedwojenną willę na Żoliborzu.
- Mieszkałam tam, kiedy odwiedzałam tatę, kochałam każdy kąt, obraz na ścianie, mebel. Mam w pamięci niezwykłe spotkania ze znanymi przyjaciółmi taty i rozmowy, które toczyły się w salonie i ogrodzie. Zawsze powtarzałam ojcu, że nie sprzedam tego domu, bo jest dla mnie zbyt ważny - wyznała Karolina Wajda w rozmowie z serwisem Pomponik.
Po śmierci artysty jego córka oraz ostatnia żona Krystyna Zachwatowicz popadły w konflikt dotyczący testamentu. Okazało się, że Andrzej Wajda spisywał go aż ośmiokrotnie. Ważyły się losy licznych nieruchomości w Krakowie i Warszawie oraz praw autorskich do jego filmów oraz tantiem.
Paulina Gałązka: nas aktorki nazywa się histeryczkami, gdy wyznaczamy swoje granice
Karolina Wajda ubiegała się sądownie o uznanie pierwszej wersji, w której była mowa o powołaniu fundacji na rzecz młodych talentów i przekazaniu tantiem na stypendia artystyczne. Ostatecznie zrzekła się praw do dziedziczenia, co mogłoby zapewniać jej 2 mln zł rocznie. Sąd uznał, że jedynym spadkobiercą reżysera jest Krystyna Zachwatowicz. Ta zapewnia, że wola jej męża zostanie uszanowana.
- Zależy mi, żeby spełnić to, co on napisał w testamencie – żeby fundacja Kyoto-Kraków przyznawała młodym artystom stypendia z dochodów z praw autorskich. To już realizujemy - powiedziała w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Oprócz tego, ostatnia żona artysty planuje skrzętnie zachować archiwum Andrzeja Wajdy oraz przedstawić jego część w formie wystawy muzealnej. W związku z tym zabrała rzeczy reżysera z ich dawnego warszawskiego mieszkania. Gdy dom przejęła Karolina Wajda, przeżyła szok.
- Dom był ogołocony z niemal wszystkich mebli i pamiątek. Wszędzie piętrzyły się góry śmieci. Wyrwano okap w kuchni, deski sedesowe, wymontowano nawet akcesoria ze zlewu, pozrywano tapety, żyrandole, wieszaki. Do dziś nie mam pojęcia dlaczego i po co. Nie dowierzałam temu, co widziałam tak bardzo, że poprosiłam mojego ojca chrzestnego Daniela Olbrychskiego, żeby przyjechał na miejsce i zobaczył to razem ze mną. Był tak samo zrozpaczony jak ja - zdradziła.
Przez dwa lata Karolina Wajda remontowała starą willę na Żoliborzu. Wymagało to zatrudnienia architekta i konserwatora zabytków. Należało odświeżyć każdy kąt. Na szczęście udało się zachować kilka zabytkowych mebli oraz oryginalną, drewnianą podłogę, która była mocno zaniedbana. Generalny remont pozwolił pokaźnym wnętrzom rozbłysnąć na nowo.