Keith Flint błagał żonę, by wróciła do domu. Później się powiesił
Na jaw wychodzą nowe szczegóły dotyczące śmierci Keitha Flinta. Wokalista zespołu Prodigy, krótko przed tym, jak popełnił samobójstwo, miał wydzwaniać do żony.
Keith Flint i Mayumi Kai rozstali się kilka miesięcy temu. Mayumi wyjechała do w Japonii, gdzie dawała występy. Podobno piosenkarz błagał żonę, aby wróciła do domu. Miał do niej dzwonić także tuż przed śmiercią. Partnerzy pobrali się 13 lat temu. Byli w sobie szaleńczo zakochani, a ślub wzięli, choć ledwo udawało im się ze sobą porozumieć - Mayumi nie znała języka angielskiego, a Keith japońskiego.
Jednak miłość zwyciężyła i małżonkowie ułożyli sobie wspólne życie. To dla niej muzyk zerwał z narkotykami. Niestety, w zeszłym roku Flint i Kai zdecydowali się na separację. DJ-ka wyprowadziła się z ich wspólnego domu w Essex pod koniec 2018 r.
ZOBACZ TEŻ: The Prodigy o swoich koncertach
Keith nie umiał poradzić sobie z porażką, jaką okazało się jego małżeństwo. Według "Daily Mail" namawiał Mayumi na powrót, nawet opóźnił wystawienie na sprzedaż domu, w którym mieszkali. Krótko przed śmiercią miał do niej dzwonić. Nic z tego, co robił, nie zadziałało - Kai nie zdecydowała się na powrót do męża. A piosenkarz, choć wydawał się prowadzić normalne, jak na gwiazdę, życie, prawdopodobnie popadał w depresję.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Flinta przez lata ratowało uprawianie sportu oraz miłość do zwierząt. Piosenkarz sporo biegał (w weekend przed samobójstwem wystartował w biegu na 5 km), jeździł konno. Miał aż sześć psów. W wywiadach żartował, że żyje tylko dla nich. Jednak ostatecznie i tak wybrał śmierć. Powiesił się na terenie swojej posesji w poniedziałek, 4 marca. Jego ciało znalazł pracownik.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Co ciekawe, na kilka godzin przed śmiercią sąsiedzi widzieli go w pubie, gdzie śmiał się i sprawiał wrażenie zrelaksowanego. Nic nie wskazywało na tragedię, do której niedługo później doszło. Sąsiedzi Keitha są wstrząśnięci - muzyk uchodził za spokojnego mężczyznę, który lubił przyrodę, ruch na świeżym powietrzu, był uprzejmy i zawsze pomocny. Prywatnie był zupełnie innym człowiekiem niż postać, którą wykreował na scenie.
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 800 70 2222 całodobowego Centrum Wsparcia dla osób w kryzysie. Możesz też napisać maila lub skorzystać z czatu, a listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz TUTAJ.