Książę Harry zaczyna z żoną życie poza rodziną królewską. "Jest podekscytowany"
GALERIA
W sadze o Windsorach nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji. Meghan i Harry postanowili iść dalej własną ścieżką, bez tytułów Ich Królewskich Mości i przywilejów, za to z dużo większą swobodą w podejmowaniu życiowych decyzji. Od tej pory będą wieść życie na własnych warunkach, z dala od pałacu i dworskiej etykiety. Oświadczenie, w którym wyznali, że chcą się odciąć od rodziny królewskiej było zaskakujące nawet dla ich bliskich, ale spotkało się ze zrozumieniem.
Królowa w specjalnym oświadczeniu wyjawiła, iż ona i cała rodzina rozumie i szanuje plan pary na przyszłość. Wyraziła zgodę, by Harry i Meghan się usamodzielnili, jednocześnie pozostając kochanymi członkami rodziny. Przed małżonkami czas pełen wyzwań i nowych możliwości. I ten właśnie nowy rozdział, jak się okazuje, jest dla księcia ekscytujący.
Życiowe zmiany
Duża zmiana w szeregach brytyjskiej monarchii skupia uwagę nie tylko lokalnych, ale i międzynarodowych mediów. Prasa twierdzi, że ruch pary można było przewidzieć już wcześniej. Nie tylko dlatego, że zdecydowała, iż jej syn nie odziedziczy tytułu książęcego. I nie tylko dlatego, że zdecydowała, że chce prowadzić działalność zawodową i dobroczynną samodzielnie.
Od dłuższego czasu, a w zasadzie od początku, gdy tylko się pobrali, Harry i Meghan żyli na świeczniku. Media i obserwatorzy rodziny królewskiej brali pod lupę szczególnie świeżo upieczoną księżną. Obserwowano i komentowano każdy jej krok, a każda decyzja choć odrobinę odbiegająca od królewskich norm szybko spotykała się z krytyką. Co więcej, prasa zdążyła ją okrzyknąć "najmniej lubianą księżną".
Murem za żoną
Meghan, która jako aktorka zdążyła poznać smak popularności, dopiero po zyskaniu tytułu przekonała się, z jaką skalą hejtu i nagonki tabloidów mogła się spotkać jako księżna. Światło dzienne ujrzała większość wątków z jej życia prywatnego i relacje rodzinne. Skończyło się na sądowej walce z prasą i wywiadzie, w którym wyjawiła, że nie radzi sobie z sytuacją i ciężko jej sprostać wyśrubowanym dworskim wymaganiom.
Harry w tym czasie zbiera pochwały. Głównie za to, że stoi murem za żoną i bierze ją w obronę. Książę niejednokrotnie okazał, że rodzina jest dla niego najważniejsza. Nie ograniczał się do wydawania stanowczych oświadczeń, ale podejmował odpowiednie kroki, wypowiadając tabloidom właśnie wojnę w sądzie. Jego reakcja nie dziwi. Doskonale wie, jaką krzywdę potrafi wyrządzić nagonka brukowej prasy. Nie dopuści więc, by jego rodzinę spotkała choć namiastka tego, co sam musiał przeżywać w młodości.
Podekscytowany nowym rozdziałem
I chociaż zdaje się być w obliczu ostatnich wydarzeń i zmian ostoją spokoju i rozsądku, można by przypuszczać, że sytuacja odbija się na nim równie mocno, co na Meghan. Magazyn "US Weekly" postanowił zasięgnąć informacji, jak książę się czuje w obliczu zaistniałej sytuacji. Jak się okazuje, znosi ją naprawdę dobrze. - Harry nie jest zestresowany ani zmartwiony. Jest naprawdę podekscytowany tym kolejnym rozdziałem w ich życiu. Jego przyjaciele kibicują mu – wyjawił informator magazynu.
Donosi także, że przed księciem intensywny czas – musi uporządkować zobowiązania zawodowe. Meghan zaś pozostaje w Kanadzie, gdzie podobno planują docelowo zamieszkać. Jak widać, małżonkowie są gotowi na nowe otwarcie.