Jest chora. Pałac potwierdza i wydaje komunikat
Księżna Charlene z Monako dopiero co przeszła piekło, walcząc o życie po poważnej infekcji. Pisano, że otarła się o śmierć i straciła połowę masy ciała. Teraz Charlene walczy z kolejną chorobą.
Księżna Charlene z Monako, nazywana "najsmutniejszą księżną świata", miała ostatnio bardzo poważne problemy zdrowotne. W maju 2021 r. księżna wyjechała do ojczystej RPA, gdzie zajmowała się działalnością fundacji dbającą o środowisko i ochronę zagrożonych gatunków. Tam nabawiła się poważnej infekcji ucha, gardła i nosa. Z informacji przekazywanych przez "źródła zbliżone księżnej" wynikało, że Charlene otarła się o śmierć i straciła połowę masy ciała. Głos zabrał ojciec księżnej, który przyznał, że "lekarze interweniowali w jej przypadku tak wiele razy, że jest bardzo podatna na zranienie". Inne źródła podawały, że księżna prawie umarła.
Doniesienia o fatalnym stanie zdrowia księżnej był jak oliwa dolewana do ognia teorii spiskowych, które od lat krążą po świecie. Dotyczą rzekomej małżeńskiej udręki, jaką musi znosić księżna. Mówi się, że próbuje uwolnić się od księcia Alberta, który zdradza ją i szantażuje odebraniem jej dzieci. A teraz jeszcze COVID...
Zobacz: Jak długo mogą być dziećmi? Księżna Kate będzie musiała się tym martwić wcześniej, niż sądziła
W mediach pojawiły się doniesienia, że księżna Charlene zaraziła się koronawirusem. Prawdopodobnie od męża - księcia Alberta - który zachował na COVID-19 już drugi raz. Informacja o tym, że Charlene jest ponownie chora, musiała zmrozić jej fanów. Księżna ponad pół roku wracała do zdrowia po ciężkiej infekcji.
W oświadczeniu przesłanym redakcji "People" Pałac potwierdził medialne doniesienia. W krótkim i bardzo lakonicznym oświadczeniu mowa jest o tym, że księżna miała "pewne symptomy" wskazujące na zarażenie się koronawirusem i została poddana badaniu. "Stosując się do zasad bezpieczeństwa, księżna Charlene pozostanie pod obserwacją lekarzy w izolacji przez następne kilka dni" - przekazano.
Na koniec Pałac zaznaczył: "Stan zdrowia księżnej nie jest powodem do niepokoju".