Marcin Meller ostro o aferze Trójki. "Jakim trzeba być idiotą?"
Marcin Meller nie ukrywa, że jest zaskoczony decyzją Trójki w sprawie piosenki Kazika. "Kazik bynajmniej nie był w awangardzie opozycji. Tak jak śpiewał, tak żył i czynił, tzn. szedł prosto" - powiedział na antenie TVN24.
Marcin Meller zabrał głos na temat afery związanej z Trójką Polskiego Radia. Dziennikarz pojawił się w TVN24, gdzie w mocnych słowach powiedział, co sądzi na temat ostatnich wydarzeń.
- Zostały zgliszcza. To jest krajobraz po jakimś pożarze. Ja, jak parę pokoleń, wychowywałem się na Trójce, na liście przebojów. Dużo słyszy się porównań na temat sytuacji z 1984 r., kiedy komunistyczne władze zabroniły puszczania Maanamu w radiu. Marek Niedźwiecki puszczał tylko słynne werble z utworu "Takie tango" i wszyscy wiedzieli, o co chodzi. Smutna i historyczna klamra - powiedział.
Dziennikarz jest zdumiony, że Polskie Radio w taki sposób potraktowało Kazika i jego piosenkę "Twój ból jest lepszy niż mój". Władze stacji unieważniły notowanie Listy Przebojów, które wygrała piosenka uderzająca w Jarosława Kaczyńskiego.
- Kazik bynajmniej nie był w awangardzie opozycji. Tak jak śpiewał, tak żył i czynił, tzn. szedł prosto. Zarzucano mu, że nie docenia zagrożenia ze strony PiS-u, że się dystansuje od działań opozycji. To też pokazuje, gdzie się znaleźliśmy. Tępa władza uderza w artystę, który szedł osobną drogą całą swoją karierę.
Marcin Meller jest oburzony działaniami rozgłośni i cenzurą, która miała miejsce.
- Jakim trzeba być idiotą, jak bardzo trzeba się podlizywać Kaczyńskiemu, żeby coś takiego robić? Do czasu usunięcia z listy "Twój ból" miał bodaj pół miliona wyświetleń, teraz dobija do 3 mln. Kazik pewnie patrzy na tę rzeczywistość i ma kolejną piosenkę - zapewnia dziennikarz.