Maryla Rodowicz rozgoryczona wyrokiem. Wspomina o kochance męża
Maryla Rodowicz i Andrzej Dużyński są już po rozwodzie. Sąd orzekł o rozpadzie małżeństwa z winy obu stron. Rodowicz nie kryje rozgoryczenia takim wyrokiem: - Chyba sąd nie lubi kobiet - skomentowała dla "Faktu".
Po dwóch latach prawnych przepychanek Maryli Rodowicz i Andrzeja Dużyńskiego, wyrokiem sądu ostatecznie zakończyło się ich 30-letnie małżeństwo. Werdykt nie jest jednak po myśli piosenkarki, która domagała się orzeczenia o winie męża i alimentów w wysokości 20 tys. zł miesięcznie. Sąd jednak oddalił te roszczenia, obciążając winą za rozpad zwiazku oboje małżonków. Maryla Rodowicz nie kryła rozgoryczenia tą decyzją.
- Nie zgadzam się z wyrokiem sądu. Mąż mnie zdradzał z kochanką, jeszcze mieszkając ze mną. A dla sądu to nie ma znaczenia. Cóż mogę powiedzieć, jestem rozczarowana. Chyba sąd nie lubi kobiet - skomentowała w rozmowie z "Faktem".
Na żalu Maryla Rodowicz jednak nie poprzestaje i już zapowiedziała, że będzie odwoływać się od wyroku. - Oczywiście, że będę składać wniosek apelacyjny - zdradziła "Super Expressowi", nazywając wyrok niesprawiedliwym.
Emerytury polskich gwiazd. Narzekają, że mają je za niskie
Zupełnie inaczej decyzję sądu ocenia Andrzej Dużyński, który w przeciwieństwie do byłej małżonki, pojawił się na odczytaniu wyroku. Dużyński nie kryje satysfakcji z orzeczenia, podkreślając z rozmowie z "Faktem", że sąd oddalił zarzuty Rodowicz.
- Te wszystkie wymysły odnośnie do kochanki, skrzywdzenia i oszustwa, które żona mi zarzucała, zostały oddalone, ponieważ nie miały żadnego potwierdzenia w faktach - oznajmił z zadowoleniem.
Jeśli jednak Maryla Rodowicz faktycznie odwoła się od wyroku, dawnych małżonków czeka kolejna odsłona sądowej batalii.