Nick Carter nie chce utrzymywać kontaktów z bratem. Groził jego żonie w ciąży
Nick Carter, członek boysbandu Backstreet Boys, złożył wniosek do sądu. Domaga się, by jego brat otrzymał zakaz zbliżania się do niego i jego żony.
Nick Carter jest jednym z członków legendarnego boysbandu z lat 90., Backstreet Boys. Pomimo sukcesów artystycznych, w życiu prywatnym nie układa mu się najlepiej. Jego relacje z bratem Aaronem (również muzykiem, dawnym idolem nastolatek, obecnie nie przypominającym dawnego siebie) nie należały nigdy do najlepszych, jednak ostatnio ich konflikt jeszcze bardziej się zaostrzył.
Nick Carter wraz z siostrą domagają się, by ich brat otrzymał sądowy zakaz zbliżania się do nich. Aaron miał bowiem grozić, że zabije żonę Nicka i ich nienarodzone dziecko.
"Ze względu na niepokojące zachowanie mojego brata Aarona, który wyznał, że zamierza zabić moją żonę i nasze nienarodzone dziecko, jesteśmy zmuszony podjąć wszelkie działania, by chronić naszą rodzinę" - napisał na Twitterze.
"Kochamy naszego brata i mamy nadzieję, że otrzyma właściwą pomoc, zanim wyrządzi krzywdę sobie lub komukolwiek innemu" - dodaje.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Aaron ustosunkował się do stawianych mu zarzutów za pośrednictwem Twittera.
"Mój brat poprosił, bym otrzymał zakaz sądowy zbliżania się do niego. Wyświadczył mi tylko przysługę" - napisał.
"Nie widziałem go od czterech lat. Nawet nie zamierzam" - dodał w kolejnym wpisie.
Mężczyzna opublikował kolejną serię postów, w których twierdzi, że nigdy nie zamierzał skrzywdzić własnej rodziny. Poprosił jednak, by zostawili go w spokoju i nie chce utrzymywać z nimi żadnych kontaktów. Aaron Carter przyznał, że zdiagnozowano u niego duże problemy ze zdrowiem psychicznym.
Trwa ładowanie wpisu: twitter