Paweł Kukiz apeluje o wsparcie. "Nikt nie chce się z nimi spotkać"
Paweł Kukiz zauważa, że artyści mają problem z zarobkiem przez pandemię koronawirusa. Do dziś koncerty i imprezy praktycznie się nie odbywają. "Dlaczego nie zabroniono komornikom ich windykować, a ZUS-owi naliczać odsetki?" - grzmi w social mediach.
Pandemia koronawirusa sprawiła, że imprez kulturowych i koncertów prawie nie ma. To mocno wypływa na zarobki artystów. Mają znacznie obniżone dochody i choć są w obecnej sytuacji bardzo poszkodowani, to wciąż narażeni są na koszty.
Problem zauważa Paweł Kukiz i apeluje, by wspomóc artystów. "Oprócz nas, artystów, na scenie i dokoła niej było sporo ludzi, o których istnieniu pewnie nie wiecie, czyli cała obsługa techniczna. To dzięki nim nasze koncerty się odbywały" - napisał na Facebooku.
"Dzisiaj cała branża estradowa praktycznie zatonęła. Od marca nie odbywają się wydarzenia. Ani artyści, ani ludzie z techniki nie mają pracy. Zostało im zakazane wykonywanie zawodu! Pomimo teoretycznego odmrożenia nadal nie mogą tego robić i pewnie do kwietnia przyszłego roku nie będą mogli! Tylko dlaczego nie zabroniono komornikom ich windykować, a ZUS-owi naliczać odsetki? Branża, z którą jestem związany od lat, jest już na dnie" - dodał.
Kukiz zachęcał też do wzięcia udziału w pikiecie branży scenotechnicznej na Placu Zamkowym w Warszawie organizowanej przez Polską Izbę Techniki Estradowej.
"Pomimo próśb nikt nie chce się z nimi spotkać, wysłuchać ich, udzielić im wsparcia. Ludzie, którzy zawsze są niewidzialni, chcą w końcu zostać zauważeni" - czytamy.
Trwa ładowanie wpisu: facebook