Kolejny sąd skazał gwiazdora. 30 lat więzienia to nie wszystko
Robert Kelly, znany na scenie muzycznej od ponad 30 lat jako R. Kelly, został uznany winnym w kolejnej rozprawie dotyczącej wykorzystywania nieletnich. Prokuratura wykazała, że gwiazdor był "mistrzem manipulacji", do którego lgnęły młode dziewczęta.
Pod koniec czerwca R. Kelly został skazany w sądzie na Brooklynie na 30 lat pozbawienia wolności. Co ciekawe, prokurator domagał się dla niego "tylko" 25 lat więzienia, a obrońcy muzyka walczyli o skrócenie odsiadki do 14,5-17 lat.
Kolejny wyrok skazujący (długość odsiadki nie jest jeszcze znana) zapadł w sądzie w Chicago. R. Kelly został uznany winnym nakłaniania nieletnich dziewcząt do seksu i posiadania dziecięcej pornografii.
W uzasadnieniu wyroku 55-latek został przedstawiony jako "mistrz manipulacji", który wykorzystywał swoją sławę i pieniądze do przyciągania młodych dziewczyn – w tym także nieletnich, które traktował jak niewolnice seksualne.
R. Kelly miał się dopuszczać takich przestępstw już na początku lat 90. Pierwszy pozew cywilny jednej z ofiar wpłynął do sądu w 1996 r., w kolejnych latach wiele kobiet oskarżało gwiazdora o wykorzystywanie seksualne, ale dopiero od 2019 r. siedział w areszcie.
Aktualnie toczą się przeciwko niemu jeszcze dwie sprawy w Minnesocie i sądzie stanowym Chicago.