Skandal z udziałem syna królowej. "Jurny Andrzejek" pewnie nie odpowie za to, co robił
- Andrzej jest prosty w działaniu. Najpierw czujesz uszczypnięcie, a potem przypomina ci się, że jest księciem Windsoru - mówi o synu królowej Elżbiety jedna z kobiet, która uczestniczyła w jego imprezach. To największa afera, jaką w ostatnich latach widział Pałac Buckingham.
Media na całym świecie rozpisują się o pedofilskim skandalu z Jeffreyem Epsteinem. Amerykanin, miliarder i powiernik znanych polityków i celebrytów 10 sierpnia 2019 r. popełnił samobójstwo w celi. Był podejrzany o handel ludźmi (a dokładniej nieletnimi kobietami). Odebrał sobie życie dzień po tym, jak do mediów trafiły sądowe dokumenty o jego uczynkach.
Wybuchł potężny skandal, który jeszcze nie ma swojego finału. Uczestnikiem seks-imprez Epsteina miał być książę Andrzej, syn królowej Elżbiety II.
- Wszystkie dowody wskazują na to, że książę Andrzej uczestniczył w wielu "gorących prywatkach" z udziałem nastolatek. Z napływających artykułów możemy dowiedzieć się, że na imprezach pojawiały się 13- i 14-latki. Kluczową postacią w tej aferze jest Ghislaine Maxwell, która pełniła funkcję "burdelmamy'. Ona werbowała dziewczyny. To były nastolatki, które chciały się usamodzielnić, a trafiały w ręce bardzo cynicznych osób, które wykorzystywały je do prostytucji - opowiada w rozmowie z WP Marek Rybarczyk, autor książki "Skandale angielskich dworów".
- Andrzej jest prosty w działaniu. Najpierw czujesz uszczypnięcie, a potem przypomina ci się, że jest księciem Windsoru - mówi o synu królowej Elżbiety jedna z kobiet, która uczestniczyła w jego imprezach.
Zobacz: Tego żałuje królowa Elżbieta II
"Jurny Andrzejek" nie wiedział nic o przyjacielu
Wystarczy wejść do pierwszego lepszego supermarketu w Londynie, by przekonać się, co jest numerem jeden we wszystkich tabloidach. Sprawa Andrzeja i jego powiązań z Epsteinem.
- Epstein był dla księcia Andrzeja ucieczką po trudnym rozstaniu z Fergie. Nie darmo prasa brytyjska nazywa syna królowej "jurnym Andrzejkiem". Rodzice kiedyś zrobili mu taki kawał, że zabronili mu ożenić się z aktorką, która - jak się okazało - grała w lesbijskim soft porno. Andrzeja zawsze uważano za ofiarę monarchii. Mówił, że Epstein pozwalał mu się zrelaksować - relacjonuje Rybarczyk, wieloletni komentator życia brytyjskiej rodziny królewskiej.
Książę i miliarder poznali się gdzieś około 1999 roku. - Andrzej cały czas kręcił się wokół Epsteina. Znał go, gdy w 2001 roku spotykał się z Virginią Roberts [dziś nazywa się Giuffre - przyp. red.]. Pierwszy stosunek mieli w jej mieszkaniu w Londynie. Ta kobieta jest dziś matką dwójki dzieci i opowiada, co się wydarzyło między nią a księciem. Ale media mają taki odruch, że nie wierzą ofierze. Można myśleć sobie, że zmyśla dla pieniędzy, ale zbyt wiele rzeczy potwierdza jej historię. Jest zdjęcie, na którym książę obejmuje ją, głupawo się uśmiechając. To zdjęcie zrobił prawdopodobnie Epstein, który chciał pochwalić się nowym nabytkiem - opowiada Rybarczyk.
Są też zdjęcia, na których widać, jak książę przechadza się po parku z Epsteinem. Spaceruje z mężczyzną, który dopiero co wyszedł z więzienia, a wcześniej był oskarżony o pedofilię. Są też zdjęcia, na których widać, jak Epstein prowadzi do samochodu przeraźliwie wychudzoną dziewczynę, a na następnych widać już, jak Andrzej wychyla się zza drzwi i wypuszcza z domu inną kobietę. Wygląda, jakby czuł się jak u siebie w pałacu.
- Andrzej sam napisał sobie oświadczenie, w którym to czytamy, że on nie podejrzewał, co robił Epstein. Nie podejrzewał?! Dziennikarka "Guardiana" skomentowała to wprost: "G...wno prawda! G...wno prawda! G...wno prawda!". Był w domu mężczyzny, który dopiero co wyszedł z więzienia i nie podejrzewa że to zły człowiek, z którym nie powinien się spotykać? - komentuje Rybarczyk.
Są niezbite dowody
Wydaje się, że reputacja księcia w Wielkiej Brytanii jest kompletnie pogrzebana. Wszystko wskazuje na to, że brał udział w orgiach z udziałem nieletnich. Są zdjęcia, są zeznania świadków składane pod przysięgą. Najgłośniej było o historii Virginii Roberts/Giuffre, o której też już pisaliśmy.
Kto albo co pogrąży księcia Andrzeja? Marek Rybarczyk wskazuje kilka rzeczy. Po pierwsze, Epstein prowadził szczegółowe zapiski o swoich znajomych. Kto, co robił i kiedy. Prawdopodobnie z czasem wszystko wycieknie do mediów. Epstein był sprytny i celowo prowadził dziennik, by potem móc szantażować uczestników swoich imprez i gości prywatnej wyspy.
Przesądzić mogą też dowody o związku księcia z Virginią. - Została prostytutką ze względu na manewry Epsteina. Sąd przed laty faktycznie odrzucił jej zeznania, że 3 razy spała z księciem Andrzejem. Tyle że to był mało znaczący sąd, który zdominowali prawnicy Epsteina-miliardera. Ci sędziowie byli przerażeni, bo padały w zeznaniach największe nazwiska. Nie tylko księcia Andrzeja, ale i Donalda Trumpa. Dziś sądy mogą zupełnie inaczej potraktować jej zeznania - wylicza autor.
- Giuffre jest wiarygodna, bo sama mówi, że jest świadkiem swojej życiowej klęski. Udało jej się zawrzeć porozumienie pozasądowe z Ghislaine Maxwell. Być może dostała i milion dolarów w ramach ugody. Ktoś powie, że jednak zrobiła to dla pieniędzy. Ale nikt nie rozdaje milionów za nic. Zeznawali policjanci, inni świadkowie. Te zeznania w tym roku zostały odtajnione i szczegóły teraz będą co chwilę wypływać. Już można przeczytać opisy stosunków Andrzeja z Virginią. Są zeznania Epsteina, który mówi o tym, że Andrzej ochoczo poddawał się erotycznym masażom wykonywanym przez nastolatki - dodaje.
Bomba z opóźnionym zapłonem
Zdaniem Rybarczyka syn królowej już dawno powinien być przesłuchany przez FBI. Adwokaci ostrzą sobie zęby na tę sprawę. Jest już 5 kobiet, które były nastoletnimi prostytutkami i mogą w każdej chwili złożyć pozew cywilny. Nie można wykluczyć, że pojawią się kolejne kobiety, które będą chciały pociągnąć księcia do odpowiedzialności.
Królowa próbuje robić, co może, żeby przykryć tę aferę. - Z pewnością wierzy, że sprawa jej syna jest dobrze zagrzebana i nikt nie dojdzie do prawdy - że gwałcił kobiety czy brał udział w seks-imprezach. Księcia ukryje się w cieniu na jakiś czas. Bo czy postawią mu zarzuty? Będzie trudno udowodnić mu, że spał z 14-latkami. To potwierdzić może pewnie tylko Ghislaine Maxwell. Kto wie, być może odpowiednio przyciśnięta przez FBI zacznie zeznawać - przyznaje Marek Rybarczyk.
- Teraz powinno pojawić się oświadczenie księcia, że przeprasza za wszystko, co zrobił i przyznaje się do błędu. Wiemy, że tak się nie stanie. Rodzina królewska wdepnęła w największą aferę z pedofilią ostatnich kilku lat - komentuje autor "Skandali angielskich dworów".
Afera z synem królowej burzy wizerunek monarchii. Ale chyba wszyscy już wiedzą, że na brytyjskim dworze nie brakowało przez lata przestępców. Wystarczy przeczytać "Skandali angielskich dworów" albo ostatnie doniesienia o Louisie Mountbattenie. William i Kate dali swojemu najmłodszemu synowi po nim imię. Iście "godny" przykład dla młodego następcy tronu.
Pisaliśmy o tym, że Mountbatten był pedofilem. Werbował nieletnich chłopców i ich wykorzystywał. Był też posiadaczem największej kolekcji pornografii XX wieku. Dziś oglądanie tej kolekcji jest zakazane.
Louis wychował księcia Filipa. Członkowie rodziny królewskiej go uwielbiali, jak pewnie wielu Brytyjczyków. Po latach wyszła brudna prawda o jego życiu. Tak jak o księciu Andrzeju.
Mountbatten nie żyje od 1979 roku. Nie miał szansy, by zapłacić za swoje czyny. Książę Andrzej jeszcze może.