Zenek przez niego osiwieje. Daniel znowu łamie przepisy
Kilka miesięcy temu syn Zenka został ukarany za łamanie przepisów związanych z pandemią, ale widać nic go to nie nauczyło. Zarażonych koronawirusem przybywa w tysiącach, a Daniel paraduje po sklepie bez maseczki.
Daniel Martyniuk za nic ma obowiązujące prawo, przepisy i obostrzenia. Na początku roku, po powrocie z zagranicy w czasie pandemii koronawirusa, miał odbyć obowiązkową 14-dniową kwarantannę. Nagiął zasady i wyszedł z domu. Do tego bez maseczki. Dostał wtedy aż osiem mandatów po 500 zł każdy. Oprócz tego otrzymał karę 10 tys. zł grzywny od Inspektora Sanitarnego i został ukarany za jazdę samochodem bez uprawnień.
- Mam nadzieję, że nie będę już popełniał błędów. Chcę rozwiązać stare problemy, których się namnożyło, by zacząć spokojne i szczęśliwe życie – mówił niedawno w wywiadzie. Ale Daniel nie od dziś rzuca słowa na wiatr.
Daniel Martyniuk potwierdza odzyskanie rodowego pierścienia
Przekonali się o tym paparazzi, którzy sfotografowali młodego Martyniuka w sklepie samoobsługowym popularnej sieci. W zdjęciach opublikowanych przez "Super Express" widać wyraźnie, że Daniel paradował bez maseczki, choć w sklepach od dawna obowiązuje nakaz ich noszenia.
31-latek nie przejmował się gapiami i w spokoju robił zakupy w towarzystwie pięknej blondynki. Niedawno wyszło na jaw, że młody rozwodnik odnowił starą znajomość z byłą dziewczyną, Faustyną (mówił o niej "piękna Hiszpaneczka"), która przyjechała teraz do niego do podbiałostockiego Wasilkowa.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
– Faustyna jest prawniczką, więc zasięgałem u niej porad prawnych. Byłem u niej w mieszkaniu, wyszedłem na balkon na papierosa, ktoś zrobił mi zdjęcie i afera gotowa. A swoją drogą, co w tym dziwnego, że spotykam się z byłymi dziewczynami? – tłumaczył niedawno w dzienniku.