Blanka Lipińska pręży się w bikini. Baron ma czego żałować?
Dopiero co rozstała się z Baronem, a już pręży swe wdzięki w bikini. Blanka Lipińska nie wstydzi się swojego ciała i chętnie prezentuje jego atuty, zachwycając tym fanów.
Blanka Lipińska mimo wieloletnich przyjaźni i znajomości z ludźmi z show-biznesu dopiero stosunkowo niedawno podbiła celebrycki świat. Jej książki wywołały ogromne kontrowersje, a wieść o ekranizacji "365 dni" szybko obiegła cały świat. Nie wszyscy odebrali ją w pozytywny sposób, a w sieci mnóstwo były krytycznych opinii dotyczących filmu.
Blanka Lipińska od początku otwarcie mówiła, że hejtem, jaki dotknął jej twórczość, niespecjalnie się przejmuje. Sama zresztą lubi podsycać zainteresowanie wokół swojej osoby. Gdy związała się z Baronem, świat szybko się o tym dowiedział, a zgodnie z jej życzeniami "internet zapłonął".
Blanka Lipińska i Baron przez kilka miesięcy zdawali się tworzyć niezwykle udaną relację. Wydawało się, że ktoś w końcu usidlił muzyka, który zresztą wyglądał na mocno zaangażowanego w tę relację. Para publikowała w sieci nawet swoją listę zakupów, a liczba ich wspólnych fotek była naprawdę spora.
Blanka Lipińska relacjonuje nieprzespaną noc
Blanka Lipińska i Baron tworzyli udaną parę, aż nagle kilka tygodni temu wszystko się sypnęło. Jeszcze na Dzień Chłopaka autorka publicznie składała ukochanemu życzenia, a zaledwie kilka dni potem wyjechała sama na wakacje, które miały być ich wspólnymi. To właśnie wtedy jak grom z jasnego nieba spadła na fanów Lipińskiej wiadomość, że ona i muzyk się rozstali.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
I choć Blanka Lipińska przez krótką chwilę ubolewała nad rozpadem związku, wydaje się, że w jej życiu już wszystko wróciło do normy. Autorka pręży swoje ciało w bikini, a Baron chyba ma czego żałować.
Zdjęcie, które trafiło na jej instagramowy profil, opatrzyła dosyć znaczącym opisem: "Mój brat powiedział mi dzisiaj genialną rzecz, tak prostą, a tak ważną: Rybka...życie to podróż, nie wyścig...".
Myślicie, że Blanka Lipińska miała na myśli utraconą miłość?